Ksiądz wydał pieniądze wiernych na bitcoiny. Sąd zdecydował
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu skazał księdza Włodzimierza G. na rok i dwa miesiące więzienia za defraudację ponad 1 mln zł z funduszy parafialnych. Duchowny przeznaczył te środki na zakup kryptowalut, choć miały posłużyć na remont zabytków.
Wyrok w sprawie księdza Włodzimierza G. zapadł 18 września i jest prawomocny. Portal wroclaw.wyborcza.pl donosi, że oskarżony nie był obecny na jego ogłoszeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Myślał, że jedzie do Niemiec po zarobek. Na miejscu duże rozczarowanie
Sąd skazał księdza, który wydał fundusze na bitcoiny
Były proboszcz z Legnickiego Pola został uznany za winnego defraudacji funduszy przeznaczonych na renowację zabytków. Sąd orzekł, że duchowny działał z pełną świadomością, przekazując pieniądze na zakup bitcoinów.
Ksiądz Włodzimierz G. wykorzystał 1,2 mln złotych z dotacji rządowych i samorządowych, które miały być przeznaczone na remont Bazyliki Mniejszej i kościoła w Gniewomierzu.
W sierpniu 2022 r. proboszcz został odwołany, a kuria zgłosiła sprawę do prokuratury. Ksiądz został oskarżony o przywłaszczenie powierzonej mu kwoty o znacznej wartości oraz o niegospodarność.
Śledczy ustalili, że duchowny zainstalował program umożliwiający zdalny dostęp do komputera parafii, co pozwalało mu na dokonywanie przelewów.
Świadome działanie księdza
Podczas procesu wykorzystano nagrania rozmów księdza z bankiem, które potwierdziły, że był świadomy swoich działań. Mimo że obrona twierdziła, iż duchowny padł ofiarą oszustwa, sąd uznał, że zdawał sobie sprawę ze zlecanych transakcji.
Sędzia Piotr Kaczmarek podkreślił, że pokrzywdzoną w tej sprawie jest parafia, która nie tylko straciła pieniądze, lecz także musi je zwrócić, ponieważ pochodziły z dotacji. Szkodliwość czynu uznano za wielopłaszczyznową, co wpłynęło na surowość kary.
- Oskarżony z pełną premedytacją dokonywał różnych operacji bankowych, godząc się na to, że doprowadzi do szkody na rzecz parafii. Ksiądz wiedział też, że przekazuje pieniądze osobie trzeciej, choć nie ma do tego prawa - argumentował sędzia.
Obrona księdza planuje złożyć wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku, twierdząc, że kara jest niewspółmierna do czynu. Nie wyklucza też złożenia wniosku o kasację wyroku. Prokurator również zamierza odwołać się od wyroku, uważając, że jest zbyt łagodny.