Ksiądz z zarzutem. Miał przywłaszczyć blisko pół miliona parafialnych pieniędzy
KsiądzStanisław K., były proboszcz parafii w Domostawie, tuż przed przejściem na emeryturę przelał z konta parafii na swoje konto 2 mln zł. Prokuratura ustaliła, że blisko pół miliona zł nie było własnością kapłana - donosi rzeszowska "Gazeta Wyborcza".
28.01.2023 | aktual.: 28.01.2023 13:51
O sprawie zrobiło się głośno w mediach społecznościowych. Jeden z internautów opublikował wyciąg z konta z parafii, na którym było widać dokonane przelewy.
Zarzut dla księdza
"Parafianie Domostawy, obudźcie się, zobaczcie, jak wasz proboszcz zarządza kątem Waszej Parafii, 2 miliony zł przelał na swoje prywatne konto w dniu 05.07, po tym, jak wiedział, że ma odejść na emeryturę" (pisownia oryginalna - przyp. red.) - napisał mieszkaniec na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Przedstawiliśmy podejrzanemu zarzut przywłaszczenia mienia znacznej wartości na szkodę parafii w Domostawie. Stanisław K. złożył wyjaśnienia, nie przyznał się do zarzucanym mu czynów - powiedział "Gazecie" Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Kapłanowi grozi mu od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Ksiądz, po tym, jak sprawa wyszła na jaw tłumaczył w kurii, że chodzi o jego prywatne pieniądze przelane początkowo z osobistego konta na konto parafialne w celu zakupu obligacji dla parafii, a następnie wycofane, gdyż nie było możliwości zakupu.
"Gazeta Wyborcza" pisze, że kapłan tłumaczył, gdzie zarobił tak dużą kwotę. To efekt jego ponad 40-letniej pracy kapłańskiej. "Wyjeżdżał do USA i tam pracował fizycznie na budowach. Pieniądze zarobił także, uprawiając na aronie, maliny i borówki na 1,5 ha pola" - czytamy w "Gazecie".