Kto najczęściej zmienia pracę?

O zmianie zawodu najrzadziej myślą specjaliści IT

Kto najczęściej zmienia pracę?

Sprzedawcy są najbardziej chętni, by zmienić pracę (przeszło 50 procent wykazuje chęć zmiany). Pracownicy marketingu oraz obsługi klienta także w większości bez problemu zmieniliby branżę.

Z brakiem pracy przez dłuższy okres czasu borykają się zarówno absolwenci szkół, jak i doświadczeni już pracownicy, którzy musieli zrezygnować z dotychczasowego źródła dochodu. Brak możliwości realizowania się w wyuczonym lub dotychczas wykonywanym zawodzie jest głównych powodem bezrobocia w Polsce. Aby przed tym się ustrzec, nie wolno bać się przekwalifikowania.

Marta kilka lat pracowała jako kasjerka w jednej z wielkich sieci handlowych.

- Praca mało płatna, nudna, ale przede wszystkim ciężka - mówi.

W końcu zwolniła się i trafiła na organizowany przez urząd pracy w Kościerzynie (w której mieszka) kurs operatorów dźwigu widłowego.

- I okazało się, że tak naprawdę mogę przebierać w ofertach. Wiele firm budowlanych szukało ludzi z moimi nowymi kwalifikacjami. Rodzina się śmiała, że mimo ukończenia liceum jestem budowlańcem, ale gdy zobaczyli moją wypłatę, kilka razy większą niż gdy pracowałam w sklepie, miny im zrzedły - śmieje się Marta.

Całkowita zmiana kwalifikacji to proces skomplikowany. Studia, kursy oraz szkolenia kosztują, są ryzykowną inwestycją, która może się nie zwrócić, szczególnie gdy proces przebranżowienia jest nieprzemyślany i podejmowany pochopnie. Właśnie dlatego, osoby stojące przed decyzją dotyczącą zmiany zawodu, mają wiele wątpliwości.

Jak to wygląda w praktyce? Z sondażu, przeprowadzonego dla naszego portalu (serwis praca.wp.pl) w 2010 roku wynika, że aż 41 procent badanych nigdy nie zmieniło branży. Raz w życiu przekwalifikowało się 17 procent ankietowanych, dwa razy – 15 procent. Stosunkowo dużą grupę (27 procent) stanowiły osoby, które zawód zmieniały co najmniej trzy razy w ciągu swojej kariery zawodowej.

Jednak takie konserwatywne myślenie się zmienia. Zmiana pracy co kilka lat przestaje być czymś obcym i negatywnie nacechowanym. Jednym z kroków do zmiany zawodu jest podwyższenie posiadanych kwalifikacji. W Polsce jednak wciąż wielu z nas traktuje czas pracy i edukacji jako oddzielne i następujące po sobie etapy. W związku z tym na studiach wyższych stosunkowo rzadko pojawiają się osoby w średnim wieku. Ci, którzy przełamią barierę wieku i zapiszą się na zajęcia, odczuwają niejednokrotnie kompleks bycia najstarszym członkiem grupy. Kształcenie ustawiczne nie zyskuje jeszcze w naszym kraju dużego poparcia. Potwierdzają to wyniki badań opublikowanych w raporcie "Diagnoza społeczna 2011" firmy Sedlak &Sedlak. W latach 2009-2011 w podnoszeniu swoich kwalifikacji zawodowych uczestniczyło zaledwie 10,7 proc. osób w wieku 25 lat i więcej. Udział ten zmniejszył się o niemal 1 procent w stosunku do lat 2007-2009. Najczęściej szkolą się absolwenci uczelni wyższych i szkół policealnych, mieszkańcy dużych miast powyżej
500 tys. mieszkańców oraz osoby, które nie ukończyły 30. roku życia.
Z raportu wynika, że Polacy najczęściej korzystają z kursów doszkalających finansowanych przez pracodawcę (41 proc.) W szkołach lub uczelniach wyższych (z wyłączeniem studiów podyplomowych i doktoranckich) dokształca się jedynie 15 proc. Polaków którzy ukończyli 24 rok życia. Na zapłacenie z własnej kieszeni za takie kursy decyduje się zaledwie 13 proc. z nas. Najrzadziej wykorzystywaną formą podniesienia czy zmiany kwalifikacji było korzystanie z kursów finansowanych ze środków unijnych lub Funduszu Pracy.

A warto sprawdzić jakie mamy możliwości. Każdy region charakteryzuje się inną sytuacją na rynku pracy, stąd oferty urzędów pracy są bardzo różne. Z kursów i szkoleń zazwyczaj mogą skorzystać zarejestrowani w danym urzędzie bezrobotni. Czasem jednak szkolenie adresowane jest do szerszej grupy społecznej. Na przykład w ubiegłym roku w regionie świętokrzyskim ruszył projekt "Nowy zawód szansą na pracę - program przekwalifikowania dla osób odchodzących z rolnictwa”, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego i budżetu państwa w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Jak czytamy na stronie projektu - www.nowyzawod.sir.com.pl - "Uczestnikami projektu mogą być rolnicy i ich domownicy, zamieszkujący tereny wiejskie, miejsko-wiejskie i miasta do 25 tys. mieszkańców, deklarujących chęć podjęcia zatrudnienia poza sektorem rolniczym".

Podobne projekty realizowane są w całym kraju. Informacje o kursach i szkoleniach znajdziemy na stronach internetowych powiatowych lub wojewódzkich urzędów pracy. Najlepiej jednak wybrać się tam osobiście i dowiedzieć się, jakie są możliwości zmiany kwalifikacji zawodowych.

Zanim jednak zdecydujemy się na zmianę zawodu, zastanówmy się co tak naprawdę moglibyśmy robić, by za dwa lata znów nie znaleźć się w tym samym punkcie. Przede wszystkim należy sprawdzić jakich zawodów w danym regionie brakuje. Warto też przemyśleć jak wykorzystać swoje mocne strony, zainteresowania i zdobyte już umiejętności.

Plan zmiany kariery powinien zawierać kilka kroków (według Randalla S. Hansena, portal quintcareers.com). Przede wszystkim należy wskazać, czego się nie lubi w obecnej pracy. Warto przeanalizować zainteresowania. Po drugie: liczy się dopasowanie zainteresowań do zawodu. Rzadko jest tak, że praca całkowicie pokrywa się z tym, co sprawia nam przyjemność. Trzeba też wziąć pod uwagę to, czy w pracy wykorzystujemy kwalifikacje. Warto zastanowić się, które z dotychczas zdobytych umiejętności można wykorzystać w nowej pracy. Taka analiza może dać zaskakujące rezultaty.

AD/JK

zmiana zawoduszukam pracyzmiana pracy

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (2)