Kto najdłużej musi pracować na wydatki świąteczne?

Polak potrzebuje ponad 9 dni, aby zarobić na tegoroczne święta. Najdłużej pracować musi kasjer

Kto najdłużej musi pracować na wydatki świąteczne?

20.12.2011 | aktual.: 21.12.2011 00:51

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego średnia płaca w Polsce w październiku wynosiła 3616 złotych brutto (2603 zł netto). Prognozy firmy Deloitte wskazują, że statystyczna rodzina wyda na święta 1950 złotych (pracującego Polaka zaś przygotowania świąteczne będą kosztować około 975 złotych)

Najszybciej na święta zarobią profesorowie medycyny. Potrzeba im na to 5 godzin i 36 minut. Niewiele dłużej będzie musiał pracować prezes spółki giełdowej (6 godzin i 24 minuty), który zarabiając średnio prawie 32 tysiące złotych netto, plasuje się na drugim miejscu. Przeciętny sędzia dostaje wynagrodzenie w wysokości 6336 złotych i w rankingu jest na trzecim miejscu. Aby zarobić na święta potrzebuje już znacznie więcej czasu niż liderzy, bo 3,8 dnia.

Z danych firmy Work Service S.A. wynika, że najdłużej na wydatki świąteczne pracują kasjerzy. Zajmuje im to niemal 19 dni roboczych czyli 27 razy dłużej niż profesorom medycyny i ponad 13 razy dłużej niż statystycznemu Polakowi. Także nauczyciele kontraktowi muszą poświęcić dużo, bo aż 14 dni roboczych, aby zarobić niezbędne środki na święta.

Obraz

W roku 2012 Polacy średnio będą pracować o 2 godziny i 32 minut krócej na święta niż w roku obecnym – wynika z najnowszych analiz firmy Work Service S.A.

- Przewidujemy, że w roku 2012 statystyczny Polak będzie pracował ponad 2,5 godziny krócej na sfinansowanie wydatków w okresie świątecznym. Jest to wynikiem spodziewanego wzrostu wynagrodzeń na poziomie 3,5%, co przełoży się na krótszy czas pracy niezbędny do zarobienia niespełna 1000 złotych, które rok rocznie pracujący Polak wydaje na święta – komentuje Tomasz Hanczarek, prezes zarządu Work Service S.A.

Obraz

Wśród grup zawodowych, które najmniej skrócą czas pracy na wydatki świąteczne w przyszłym roku są te zarabiające najlepiej.

- Przewidywane podwyżki pozwolą pracować o 12 minut mniej prezesowi spółki giełdowej, a profesorowi medycyny o 10 minut mniej, aby zarobić średnią kwotę, którą Polacy wydają na przygotowania świąteczne. Najbardziej skorzystają na tym osoby najgorzej zarabiające, na przykład kasjerzy. Dzięki wzrostowi pensji będą oni pracować ponad 5 godzin krócej, a zaoszczędzony w ten sposób czas będą mogli przeznaczyć na zakupy, przygotowania świąteczne lub odpoczynek – podsumowuje Krzysztof Inglot, dyrektor działu rozwoju rynków w Work Service S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)