Kumulacja w polskim Lotto to nic przy tych loteriach. Zobacz najwyższe wygrane w historii
Na tle rekordowych trafień w loteriach z całego świata szczęśliwcy z Polski wygrywają "grosze".
Do tej pory najwyższa wygrana w historii polskich loterii to 33,7 miliona złotych. Szczęśliwy los został kupiony w Gdyni w 2012 r.
To, co w przypadku polskich loterii wydaje się być sufitem, dla zagranicznych graczy jest tylko podłogą. W Stanach Zjednoczonych historyczne wygrane są nawet... 60 razy wyższe.
Sprawdź ranking najwyższych wygranych i poznaj historie niektórych zwycięzców.
Równowartość 190 millionów euro (czyli w przeliczeniu po kursie z dnia wygranej 792 miliony złotych, 240 milionów dolarów) to najwyższa europejska wygrana w historii. Szczęśliwcem był Adrian Bayford z Haverhill w Anglii. Po odebraniu wygranej opowiadał, że planuje kupić większy samochód. Co zrobi z resztą pieniędzy? Tego nie chciał zdradzić.
Co ciekawe dwa lata później identyczna wygrana powędrowała do Portugalczyka. Za los o wartości 2,5 euro wygrał również 190 milionów euro. Te pieniądze to jednak nic, w porównaniu z tym, co mogą wygrać gracze w USA. 10 największych wygranych w historii padło właśnie w Stanach Zjednoczonych.
Dwóch szczęśliwców z Georgii oraz New Jersey podzieliło pomiędzy siebie 390 milionów dolarów. Po przeliczeniu po kursie z dnia wygranej wynika, że na ich konto wpłynęło 1 miliard 158 milionów złotych.
Obaj gracze zdecydowali się na wypłacenie pieniędzy w jednej racie, po odjęciu 40-procentowego podatku od wygranych. Jednym z wygranych był Eddie Nabors, 52-letni kierowca. Po wygranej udzielił wywiadu stacji telewizyjnej NBC i zdradził plany na najbliższy czas. - Gdy tylko dostanę pierwszy czek, kupię sobie łódź, spłacę kredyty krewnych i... rzucę pracę - opowiadał. * *
Jedyny zwycięski los amerykańskiej loterii Powerball został kupiony w Karolinie Południowej. Zwycięzca postanowił pozostać anonimowy, dlatego nie wiemy, w jaki sposób odebrał wygraną - zdecydował się na 26 lat comiesięcznych rat, czy może jednorazową wypłatę z ogromnym podatkiem.
Prawie 400 milionów dolarów to w przeliczeniu na złotówki, według kursu z dnia wygranej, to prawie 1,2 miliarda złotych.
Wygraną w Mega Millions, drugiej amerykańskiej loterii podzieliło pomiędzy siebie dwóch zwycięzców. W przeliczeniu po kursie z dnia loterii jest to wygrana warta 1,3 miliarda złotych. Gracze zdecydowali się nie czekać i natychmiast odebrali wygrane. Po odprowadzeniu należnego podatku na ich konta trafiło 230 milionów dolarów. Jak informowali organizatorzy loterii - obaj gracze sami skreślili wygrane liczby.
W tym samym dniu milionerami zostało jeszcze ośmiu innych graczy, jednak dostali zdecydowanie mniejsze pieniądze. Na ich konta trafił okrągły milion dolarów.
1, 17, 35, 49, 54 oraz dodatkowa kula - tak zwany Powerball - 34. To właśnie te liczby pozwoliły na zgarnięcie 425 milionów dolarów. W przeliczeniu po kursie wygranej, jedyny szczęśliwiec z lutego ubiegłego roku wygrał 1,2 miliarda złotych.
Nowy milioner Raymond Buxton po pieniądze zgłosił się dopiero 1 kwietnia. Po czek przyszedł w kosztulce z Yodą, filmową postacią sagi "Star Wars". Jak opowiadał dziennikarzom - na pomysł kupienia losu za 2 dolary wpadł podczas jedzenia kanapki w jednej z restauracji fastfood. Po wygranej przez kilka godzin cały czas sprawdzał wygrane liczby i praktycznie nie spał. Dopiero po kilku dniach minął szok.
Tak wysoką wygraną musiały podzielić się w sumie trzy osoby - dwie kupiły losy w New Jersey, a jedna w Minnesocie. 58, 5, 25, 59, 30 oraz 32 - to dzięki tym kulom trzy osoby stały się multimilionerami. W przeliczeniu na złotówki wygrani łącznie otrzymali 1,35 miliarda złotych.
7 kwietnia 2013 roku w loterii Powerball wygrane zgarnęło łącznie... 4 miliony graczy, jednak tylko trójka może być w pełni zadowolona. Pozostali podzielili się kwotą 66 milionów dolarów, czyli średnio każdy wygrywał zaledwie 11,5 dolara.
Pół miliarda dolarów wygranej z loterii Powerball trafiło do trzech szczęśliwców. 11, 13, 25, 39, 54 i dodatkowa kula 19 to liczby, które gwarantowały sukces. W przeliczeniu po kursie z dnia loterii łączna wartość głównych nagród wyniosła prawie 2 miliardy złotych.
Jak wynika z danych organizatora loterii, aż 33 osoby były bardzo bliskie wygranej - trafiły pięć liczb, lecz do szczęścia zabrakło poprawnie wytypowanej dodatkowej kuli - czyli tak zwanej powerball. Na pocieszenie wszystkie osoby otrzymały "zaledwie" po milionie dolarów.
Dwie osoby podzieliły między siebie czwartą najwyższą w historii wygraną na loterii. W przeliczeniu po kursie z dnia wygranej, łącznie oba losy były warte 1,86 miliarda dolarów. Wygrane kupony zostały kupione w Arizonie oraz Missouri. Co ciekawe, w obu tych stanach obowiązują przepisy, które nakazują publiczne ujawnienie nazwisk wygranych.
Dzięki temu wiemy, że część pieniędzy trafiła do małżeństwa Marka i Cindy Hill z Missouri. Kupon na loterię kupili na jednej ze stacji benzynowych. W licznych wywiadach po wygranej podkreślali, że pieniędzmi chcą podzielić się z najbardziej potrzebującymi. - Bóg pobłogosławił nas tą wygraną. To dzięki niemu trafiliśmy i dobrze wiemy, że chce abyśmy dobrze wykorzystali te pieniądze - tłumaczyła Cindy Hill w wywiadzie dla telewizji KCTV. Drugim zwycięzcą był Matthew Good, 37-latek z Arizony. Po wygranej odmówił jednak udzielania wywiadów i nie zdradził, na co przeznaczy pieniądze.
To największa wygrana w historii loterii Powerball. 590 milionów dolarów (czyli w przeliczeniu po kursie z dnia wygranej 1,78 miliarda złotych) trafiło do 84-letniej Glorii MacKenzie. Zwyciężczyni nie chciała rozmawiać z przedstawicielami mediów i po odebraniu nagrody natychmiast odjechała. W oświadczeniu, wydanym kilka dni po szczęśliwym losowaniu, Gloria MacKenzie wyraziła nadzieję, że będzie mogła zachować prywatność.
Z liście zdradziła jednak kulisty wygrane. Los kupiła w pobliskim supermarkecie i jak sama przyznaje "od początku towarzyszyło jej szczęście". Gdyby nie mężczyzna, który wpuścił ją w kolejce, nie zdecydowałaby się na grę w loterii - zdradziła MacKenzie. Szczęśliwa 84-latka nie poinformowała, czy wróci do swojego miasteczka Zephyrhills, czy wraz z rodziną przeniesie się w zupełnie inne miejsce.
Druga największa wygrana w historii światowych loterii padła łupem dwóch osób z Kalifornii oraz Georgii, które zdecydowały się kupić los Mega Millions.
Po wygraną pierwsza zgłosiła się Ira Curry z Georgii. Zrobiła to błyskawicznie, gdyż w mniej niż 24 godziny po szczęśliwym losowaniu. Jak przyznają organizatorzy loterii, Ira kupiła los na kilka minut przed zakończeniem sprzedaży kuponów. Jak sama przyznaje, liczby wytypowała sama na podstawie dat urodzin członków rodziny oraz jej szczęśliwej liczbie - 7.
Drugim zwycięzcą był Steven Tran, który zgłosił się po wygraną dopiero po dwóch tygodniach. Wszystko przez to, że wyjechał na wakacje z rodziną i nie wziął ze sobą losów. O kulisach wygranej postanowił opowiedzieć mediom. - Kiedy to wszystko do mnie dotarło, złapałem za telefon i zadzwoniłem do szefa. Powiedziałem mu "Hej, właśnie rozbiłem bank. Jest mi przykro, ale nie przyjdę do pracy jutro i już nigdy więcej" - opowiadał dziennikarzom "USA Today" Steven, który przed wygraną był kierowcą ciężąrówki.
2, 4, 23, 38, 46 oraz dodatkowy Mega Ball 23 - takich sześć trafień było potrzebnych, by wygrać w przeliczeniu prawie 2 miliardy złotych. Dokładnie 60 razy więcej niż najwyższa wygrana w Polsce.
Najwyższą kumulację w historii loterii Mega Millions podzieliły pomiędzy siebie trzy kupony, choć wygrało łącznie 6 osób. Jak to możliwe? Jeden ze szczęśliwych kuponów należał do trójki przyjaciół z Maryland, którzy nazwali się "The Three Amigos". Po wygranej oświadczyli, że nie zamierzają rezygnować z pracy.
Kolejnymi szczęśliwcami byli Merle i Pat Butler, małżeństwo z Illinois. Do ich kieszeni powędrowało kolejne 218 milionów dolarów. Kolejny - ostatni posiadacz wygranego losu - zdecydował się zachować anonimowość. Według statystyk, szansa na wygraną wynosiła 1 do 176 milionów.