Szczęśliwiec, który dobrze wytypował szóstkę w Lotto i wygrał niemal 29,5 mln złotych, w ostatniej chwili zgłosił się po wygraną. Zrobił to ledwie 10 dni przed końcem terminu. Los na wagę milionów sprzedano w Bolimowie koło Skierniewic. Co jednak gdyby nie zgłosił się po nagrodę? Czy przepadłaby mu bezpowrotnie?