Lewiatan: polskie firmy będą bardzo wolno wychodziły z kryzysu
Eksperci PKPP Lewiatan uważają, że polskie firmy na razie wychodzą z kryzysu obronną ręką; wynika to głównie z tego, że niewiele inwestują i wykorzystują zapasy materiałów. Wróży to nam bardzo powolne wychodzenie z kryzysu - ocenili na środowej konferencji prasowej.
02.09.2009 | aktual.: 02.09.2009 16:19
Eksperci PKPP Lewiatan uważają, że polskie firmy na razie wychodzą z kryzysu obronną ręką; wynika to głównie z tego, że niewiele inwestują i wykorzystują zapasy materiałów. Wróży to nam bardzo powolne wychodzenie z kryzysu - ocenili na środowej konferencji prasowej.
Według raportu Lewiatana o stanie polskich przedsiębiorstw po drugim kwartale 2009 r., wzrost przychodów firm ze sprzedaży w ciągu pierwszych 6 miesięcy br. wzrósł o 1 proc. Jednak - jak zaznaczali eksperci - jest to wynik uśredniony, bowiem w pierwszych trzech miesiącach tego roku przychody wzrosły o 3,4 proc., zaś w ostatnich trzech miesiącach spadły o 1,3 proc.
Zdaniem ekspertki Konfederacji Małgorzaty Krzysztoszek, "polskim firmom na powierzchni pozwoliła się utrzymać w dużym stopniu konsumpcja, ale i ta ostatnio malała". Udział konsumpcji we wzroście PKB był w drugim kwartale ponad dwukrotnie mniejszy niż w pierwszym.
Za największy problem Krzysztoszek uznała spadek inwestycji oraz wykorzystywanie niemal 100 proc. zapasów materiałowych firm.
_ Na świecie przedsiębiorcy rozpoczynają inwestycje, gdy wykorzystane jest 80 proc. mocy wytwórczych. Nasi czekają, aż zużyją niemal wszystko. To źle wróży ich rozwojowi polskich przedsiębiorstw i daje podstawy sądzić, że będą one bardzo ślamazarnie wychodzić z kryzysu _ - powiedziała Krzysztoszek.
Potwierdził to dyrektor Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, Bohdan Wyżnikiewicz. Jego zdaniem dodatkowo wychodzenie polskich firm z kryzysu spowolni opóźnienie naszego wejścia do strefy euro.
_ Nie można powiedzieć, że w najbliższych miesiącach będziemy się rozwijali szybciej, raczej należy przypuszczać, że utrzyma się 1-procentowy, kwartalny wzrost przychodów z produkcji _ - powiedział PAP Wyżnikiewicz. Jego zdaniem, "poza wejściem do strefy euro, pomocne przy wychodzeniu z kryzysu byłoby też bardziej przyjazne dla przedsiębiorców prawo czy zmniejszenie biurokracji".
_ Widoczną oznaką wyjścia z kryzysu będzie wzrost eksportu i poprawa kondycji finansowej eksporterów _ - powiedział Wyżnikiewicz.
Tymczasem, według raportu Lewiatana, w ciągu ostatnich 2 lat liczba polskich firm zajmujących się eksportem spadła o 11 proc. W pierwszych 6 miesiącach br. zyski odnotowało 70,7 proc. eksporterów, zaś straty 69,3 proc. _ Ta różnica jest najmniejsza od 2002 r. Przez ostatnie 7 lat było ok. 10 proc. więcej eksporterów, którzy mieli zyski niż tych, którzy notowali straty _ - zaznaczyła Krzysztoszek.
Z raportu Lewiatana wynika, że w drugim kwartale 2009 r. ponad dwukrotnie wzrosły koszty przedsiębiorstw. Przede wszystkim dotyczyły one płac (wzrost o 0,8 proc.) i usług zewnętrznych (wzrost o 0,7 proc.).
Lewiatan wskazał też na spadek wyniku finansowego z podstawowej działalności przedsiębiorstw. Na koniec czerwca 2009 r. wyniósł on 45,5 mld zł, czyli o 3,4 mld zł mniej niż rok wcześniej. Eksperci Konfederacji przyznali, że nie jest to duży spadek, ale zauważyli, że zysk, który pozostał w przedsiębiorstwach po pierwszym półroczu br. był o ponad 7 mld zł niższy niż na koniec czerwca 2008 r.
_ Dodając do tego fakt, że w ciągu 6 miesięcy 2009 r. - w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku - o 3,5 proc. wzrosła liczba firm, które poniosły straty netto, realna staje się groźba wzrostu w kolejnych bankructw oraz zwolnień pracowników w następnych kwartałach _ - oceniła Krzysztoszek.
Wyżnikiewicz zauważył, że to właśnie bezrobotni, utrzymujący się z zasiłków, w nadchodzących miesiącach najbardziej dostrzegą to, że wychodzenie z kryzysu w Polsce będzie powolne. Dyrektor IBnGR stwierdził, że tych, którzy mają pracę dotknie to w mniejszym stopniu. _ Ich zarobki pozostaną raczej na obecnym poziomie, szczególnie, jeśli chodzi osoby uzależnione od budżetu - pracowników sfery budżetowej, emerytów i rencistów _ - powiedział. Jego zdaniem, "przeciętny Polak dostrzeże koniec kryzysu dopiero, gdy znacząco spadnie inflacja".