Lichwiarze zabrali nam dom, oszczędności, wrobili w kredyt
To bestialstwo. Bezduszni cwaniacy coraz częściej łupią emerytów i doprowadzają ich do bankructwa. Robią to w bezczelny i oszukańczy sposób. Starsi ludzie, którzy całe życie harowali na głodową emeryturę, nagle zostają pozbawieni dachu nad głową i emerytur. Mało tego, każe im się spłacać pieniądze, których nigdy w życiu nie pożyczyli
19.09.2013 | aktual.: 19.09.2013 08:08
Helena Wróblewska (67 l.) z Kielc przeżyła szok. Dostała list od prywatnego detektywa z żądaniem natychmiastowego wykupu weksla. Chodzi o astronomiczną kwotę 78 900 zł! – Jeśli kobieta nie spłaci weksla, straci mieszkanie. Wiele lat temu kobieta nie dopilnowała zniszczenia swoich weksli in blanco po spłacie pożyczki, a potem nieuczciwy bank lub parabank odsprzedał je innej osobie a od tamtej osoby kupił je prywatny detektyw. Niestety jeśli nie udowodni się, że podpisy na wekslach są fałszywe, to wszystko odbywa się zgodnie z prawem i komornik ściąga pieniądze z biednych emerytów.
O tym że na każdym kroku trzeba mieć się na baczności, przekonała się pani Maria Jachimowska (78 l.) z Gdańska. Za obietnicę opieki, także medycznej, regularnych odwiedzin oraz dożywotniej renty kobieta przepisała swoje dopiero co wyremontowane mieszkanie prywatnej firmie. Jak twierdzi seniorka, zapewnienia o sielskiej starości okazały się niestety jedną wielką bujdą. Bardzo szybko okazało się, że nie ma mowy o żadnej pomocy lekarskiej, a obiecana renta to 130 zł miesięcznie! Kiedy kobieta zdecydowała się rozwiązać umowę, firma zażądała od niej zapłaty prawie 15 tys. zł!
– Skąd ja mam wziąć takie pieniądze? – mówi smutno emerytka. – To podłe i skandaliczne, jak zostałam omotana.
Właśnie w taki sposób wykorzystuje się starszych ludzi.Jadwiga Bigoszewska (60 l.) z Łodzi ma kilkanaście tysięcy złotych długu, bo ktoś wziął kredyty na jej skradzione dwa dowody osobiste. Komornik – jak zwykle mający w nosie los bezbronnej kobiety – zabiera jej znaczną część lichej renty, a oszustów do tej pory nie złapano.
– Już nawet nie wiem, jakie mam długi i ile tego jest. Nie spłacę tego do końca życia – płacze kobieta. – Już nawet nie mam na komorne, bo muszę kupować leki – mówi pani Jadwiga. – Najgorsze, że oszustom to ujdzie na sucho. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa.