Lidl na Pol'and'Rock. Tysiące klientów do obsłużenia przez całą dobę, asortyment dla zapominalskich
Najbardziej oblegany sklep w Polsce? Niewykluczone. Kolejki ustawiają się nie tylko do kas, ale też do wejścia. Po drodze trzeba jeszcze przebrnąć przez kontrolę ochroniarzy - tak właśnie wygląda punkt Lidla na festiwalu Pol'and'Rock w Kostrzynie nad Odrą.
Sklep niemieckiej sieci na Pol’and’Rocku otworzył się już 29 lipca. Od 30 lipca natomiast czynny jest przez całą dobę. Wszyscy chętni będą mogli zrobić zakupy do 4 sierpnia. A co można właściwie w nim znaleźć? Postanowiłem to sprawdzić.
Ochrona czuwa przed wejściem
Przed samym wejściem rozłożone są bramki, a przy nich ochroniarze, którzy sprawdzają każdego wchodzącego. Przeszukują każdy plecak, worek czy torbę, a ci skrupulatniejsi zajrzą nawet do saszetek, które mamy przy sobie. Nie wniesiemy żadnej butelki ani niczego, co mogłoby zagrażać bezpieczeństwu zgromadzonych w środku.
Do sklepu poszedłem jeszcze przed rozpoczęciem festiwalu, dlatego nie zastałem kolejki. Natomiast już w trakcie trwania imprezy, czeka się na wejście nawet kilkadziesiąt minut. Pracownicy dbają, aby liczba osób, zgromadzonych przed namiotem, nie przekroczyła dopuszczalnej normy.
Obejrzyj też: Rohlig Suus Logistics: Polak, który wykupił niemiecką firmę
Wody jest najwięcej
Pierwsze, co zwraca uwagę, to muzyka. Jak przystało na nazwę punktu, w środku lecą cały czas kawałki rockowe. Przeważnie te, które uznaje się powszechnie za klasyki tego gatunku.
Najłatwiej klientom zdobyć jest wodę. Właściwie butelki z nią to połowa całego asortymentu sklepu. Wariantów jest sporo – małe i duże opakowania, ale przede wszystkim baniaki. To właśnie one są najchętniej kupowane przez festiwalowiczów.
Czytaj też: Uciechy w Kostrzynie. Festiwalowy seks pod lupą
– To proste, nie będę musiała po nią przychodzić kilka razy – powiedziała do znajomego jedna z klientek, która płaciła za dwa baniaki. Woda właściwie cały czas jest dostarczana przez pracowników. Przez kilkanaście minut spędzonych w sklepie widziałem co najmniej trzy dostawy z zaplecza, poprzedzone irytującym dźwiękiem klaksonu.
Oprócz wody, do picia znajdziemy również napoje energetyczne, a przede wszystkim soki owocowe wszelkiej maści. Zaskoczyło mnie to, że są one nie tylko na półkach, ale również w lodówkach, w których zwykle znajdują się lody. Obok nich w chłodziarkach znalazło się miejsce na lód, który także jest w ofercie sklepu.
Nie zaopatrzymy się natomiast w alkohol. Na terenie całego sklepu są jedynie napoje bezalkoholowe. Piwo zresztą kupić można tylko w jednym punkcie na terenie całego festiwalu – u jednego z jego sponsorów. Nie ma co liczyć natomiast na wyroby z większą liczbą procentów. Na czas imprezy w całym Kostrzynie nie są sprzedawane.
Dużo chleba, mało nabiału
Wszyscy wielbiciele chleba będą zadowoleni, ponieważ w sklepie jest go sporo. Dostarczany jest właściwie cały czas z działającej polowo piekarni. Gotowe zestawy po kilka bułek są pakowane w foliowe opakowania. Oprócz nich kupić można m.in. chleb, słodkie bułki i zapiekanki.
A skoro już o foliowych opakowaniach mowa, to Lidl w Kostrzynie nie udostępnia ich swoim klientom przy kasach. Zamiast nich dostępne są torby z papieru. Ich dodatkowym plusem jest nadrukowany na nich line-up głównej sceny na każdy dzień imprezy.
Po drugiej stronie sklepu są lodówki z nabiałem i mięsem. Niestety, nie mogę za bardzo opisać, co powinno się w nich znajdywać, ponieważ w momencie mojej wizyty świeciły one pustkami. Poza kefirami i pojedynczymi szynkami oraz kabanosami nic w nich nie było.
Po sklepie porozkładane są różne produkty spożywcze. Znaleźć w nim można m.in. wafle ryżowe, słodycze, owoce (najwięcej jest… arbuzów), warzywa czy dania instant. Wybór jest naprawdę spory.
Zapomniałeś bagaży? Kup je
Zabrakło ci ciuchów? Kilkanaście modeli bielizny, bluzek i spodni w różnych rozmiarach powinno w całości zrównoważyć gapiostwo. A gdyby zaskoczyła cię pogoda, w sklepie znajdziesz również jednorazowe płaszcze przeciwdeszczowe.
Dla tych bardziej roztrzepanych (lub oszczędzających swoje plecy i nie zamierzających dźwigać przez całą Polskę) sklep ma w ofercie wszystko to, czego byś potrzebował, aby rozbić się na polu. Zaopatrzysz się nie tylko w namiot, ale też w śpiwór, karimatę, poduszki, folię przeciwdeszczową, latarkę i wiele więcej.
Najciekawszą rzeczą, którą zauważyłem, była lodówka turystyczna. Kupić ją można za 140 złotych. Co ważne, ceny są porównywalne do tych, które są w innych punktach Lidla. Tak więc nie zostawisz fortuny w Rock Shopie. A wśród klientów krążą plotki o osobach, które przyjeżdżają bez niczego, a wychodzą w pełni zaopatrzeni i gotowi na zabawę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl