Lidl wchodzi na Ukrainę. "Liczy na podobny sukces jak w Polsce"
Ukraina ma być kolejnym krajem, w którym pojawi się znana sieć dyskontów. Ekspansją Lidla na nowym rynku ma się zająć menedżer, który przez osiem lat pracował dla polskiego oddziału firmy.
Jak twierdzą źródła gazety, władze sieci do takiego kroku przekonał wysoki, dwucyfrowy wzrost tamtejszego rynku i postępująca konsolidacja. - To samo skusiło Lidl do pojawienia się w Polsce w 2002 roku - czytamy w gazecie.
Dziś w Polsce sieć ma około 760 sklepów i należy do największych graczy na rynku handlowym. Według niemieckiej prasy Lidl bardzo chciałby powtórzyć ten sukces na Ukrainie. O tym może też świadczyć wybór Adama Miszczyszyna na szefa biznesu Lidla w tym kraju.
Menedżer przepracował wcześniej w polskim Lidlu około 8 lat.
„Solidarność” będzie protestować. „Pracodawcy zaczynają pogrywać”
Lidl na Ukrainie. "Łatwo nie będzie"
Jak jednak przekonują autorzy "Lebensmittel Zeitung", ukraińska ekspansja łatwa nie będzie, gdyż na tamtejszym rynku bardzo silną pozycję ma sieć ATB.
Lidl ciągle próbuje wchodzić na kolejne rynki. Ledwie w październiku firma zadebiutowała na Łotwie, gdzie otworzyła 15 sklepów dyskontowych.
Zakupy w Lidlu można też zrobić obecnie m.in. w Szwecji, Austrii, Czechach, Hiszpanii, USA, we Francji czy Wielkiej Brytanii. Najwięcej punktów ma jednak sieć w rodzimych Niemczech - około 3,2 tys. Na niemieckim rynku firma zatrudnia ponad 90 tysięcy pracowników.
