Lubelskie/Rolnicy protestują ws. ASF na drodze krajowej nr 2
Realizacji skupu zdrowych świń ze stref wyznaczonych wokół wyrytych ognisk afrykańskiego pomoru świń (ASF) domagają się od rządu rolnicy, którzy protestują we wtorek na drodze krajowej nr 2 w Lubelskiem.
04.10.2016 12:10
"Domagamy się, by rząd zapewnił skup naszych świń po cenach rynkowych. Tymczasem słyszymy tylko obietnice, a nic się zmienia" - powiedział PAP uczestnik protestu, hodowca Robert Janczuk.
Rolnicy prowadzą protest na drodze nr 2 prowadzącej do przejścia granicznego z Białorusią w Terespolu. Na odcinku między Białą Podlaską a miejscowością Woroniec kolumna złożona z ok. 30 ciągników porusza się bardzo wolno raz w jedną, raz w drugą stronę, tarasując jeden pas ruchu.
"Taką kolumnę bardzo trudno wyprzedzić. Kierowcy mogą skorzystać z objazdów przez miejscowości Łosice i Konstantynów" - poinformował Wojciech Lesiuk z Komendy Policji w Białej Podlaskiej.
Protest ma trwać do godz. 20.
Janczuk powiedział, że to spontaniczna manifestacja rolników, którzy się sami zorganizowali, aby zaprotestować przeciwko bezczynności rządu w sprawie trudnej sytuacji w rolnictwie, a zwłaszcza kłopotów hodowców trzody chlewnej na terenach, gdzie wystąpiła chorobą ASF.
"Nie możemy sprzedać świń, które są już przerośnięte, musimy je karmić, ponosimy koszty, są duże straty. W powiecie bialskim jest 12 tys. sztuk świń, które powinny trafić do rzeźni już 4-5 tygodni temu. Tymczasem świnie ze strefy zapowietrzonej kupuje tylko jeden zakład w Kosowie Lackim, w tym tygodniu ma kupić 600 sztuk. To bardzo mało" - powiedział.
"Jeśli nie nastąpią szybkie działania, to zaostrzymy protesty, zablokujemy drogę całkowicie" - dodał.
O trudnej sytuacji hodowców świń w powiecie bialskim mówili też rolnicy na spotkaniu z liderami PSL w piątek w Leśnej Podlaskiej. W gminie tej w miejscowości Droblin wykryto cztery ogniska ASF, głównie w niewielkich hodowlach. Chore zwierzęta zostały uśpione, ale wokół tych gospodarstw wyznaczona została strefa zapowietrzona, z terenu której hodowcom nie wolno swobodnie wywozić i sprzedawać wieprzowiny.
Rolnicy podkreślali, że chodzi o sprzedaż świń, które są zdrowe i zostały przebadane. Wielu z nich wyrażało rozgoryczenie, że nie mogą zwierząt sprzedać, świnie przerastają, a hodowcy ponoszą straty finansowe. Jak podkreślali jedyny zakład wyznaczony do skupu świń ze stref zapowietrzonych nie jest w stanie ich wszystkich przerobić.
Wykup trzody ze stref zagrożonych i przetworzenie tego mięsa na konserwy, które mają być wykupione od zakładów mięsnych przez jednostki finansów publicznych przewiduje specustawa, uchwalona w połowie września przez Sejm. Według jej założeń, każda zakupiona świnia zostanie przebadana, a mięso zanim trafi do handlu będzie przetworzone w temperaturze powyżej 120 stopni, głównie na konserwy.
Ma to umożliwić legalną sprzedaż tuczników do zakładów zatwierdzonych przez powiatowego lekarza weterynarii, a rolnicy mają otrzymać co najmniej średnią rynkową cenę z ich regionu. Zakłady, które podejmą się produkcji konserw z mięsa świń ze stref z ograniczeniami, będą miały zagwarantowany ich wykup przez instytucje z sektora finansów publicznych.
Sejm w trybie nadzwyczajnym, uchwalił też tzw. drugą specustawę dot. ASF, która zakłada, że powiatowi lekarze weterynarii będą mogli nakazać: sanitarny odstrzał dzików; ubój trzody chlewnej za odszkodowaniem; przestrzeganie zasad bioasekuracji.
Specustawa wprowadza też obowiązek rejestracji świń w ciągu 30 dni, a każda zmiana miejsca pobytu zwierzęcia będzie musiała być zgłoszone w ciągu 7 dni, natomiast w okresie, kiedy występuje choroba zakaźna i gospodarstwo znajduje się na terenie wyznaczonych stref, rolnik będzie miał obowiązek zgłaszania wszystkich przemieszczeń, sprzedaży, upadków zwierząt, w ciągu 24 godzin.
Wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF) wykryto w Polsce w lutym 2014 r. Dotychczas odnotowano 111 przypadków ASF u dzików (czasem jeden przypadek odnosi się do kilku dzików) i 23 ogniska tej choroby u świń. W tym roku wykryto 20 ognisk ASF - w województwach podlaskim, lubelskim oraz mazowieckim.
Choroba jest niegroźna dla ludzi, ale przynosi znaczne straty gospodarcze. Wykrycie wirusa w wiąże się z usypianiem wszystkich świń w danym gospodarstwie, a na obszarze je otaczającym (w wyznaczonych strefach) obowiązują ograniczenia dotyczące wywozu i sprzedaży świń.