Łupki pogrążają Orlen i Lotos

Dla Orlenu i Lotosu problemem jest łupkowa rewolucja, jaka zaszła w Stanach Zjednoczonych - pisze "Puls Biznesu".

Łupki pogrążają Orlen i Lotos
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

15.11.2013 11:27

Wydobycie gazu i ropy ze skał łupkowych sprawiło, że Stany Zjednoczone stały się eksporterem paliw netto. Zmiana ta wyraźnie wpłynęła na strukturę światowego rynku paliw. Negatywnie odbiła się na branży rafineryjnej w Europie.

- Import paliw do Stanów Zjednoczonych zmniejszył się w ostatnim czasie, co spowodowało, że europejskie rafinerie straciły po prostu rynki eksportowe - wyjaśnia Tomasz Kasowicz, analityk DM BZ WBK.

Popyt na amerykańskim rynku jest w coraz większym stopniu zaspokajany przez rodzima produkcję. - Obecnie rafinerie w Stanach Zjednoczonych kupują ropę 10 proc. taniej od rafinerii europejskich. Co za tym idzie zaczęły zwiększać moce produkcyjne - wyjaśnia Wojciech Kozłowski, analityk BM BESI.

Dla europejskich rafinerii oznacza to konieczność sprzedaży paliw na lokalnym rynku, co prowadzi do nadpodaży i spadających cen. Jak czytamy w "Pulsie Biznesu" obecnie polskie rafinerie operują na znacznie niższych marżach niz przed rokiem. W jeszcze gorszej sytuacji niedługo mogą znaleźć się firmy paliwowe z zachodniej części kontynentu.

- W ciągu 5-10 lat około 20-30 proc. mocy rafineryjnych w Europie powinno zostać zamkniętych. dotyczy to rafinerii w Europie Zachodniej, które poprzez brak inwestycji w ostatnich latach nie dostosowały struktury produkcji do zmieniających się trendów konsumpcyjnych, a więc relatywnego wzrostu zużycia diesla kosztem benzyny - uważa Wojciech Kozłowski.

Zdaniem analityków kondycję europejskiej branży paliwowej może poprawić globalny wzrost konsumpcji paliw, wzrost importu ropy z Afryki i Bliskiego Wschodu oraz wyższe opodatkowanie diesla, które wpłynęłoby na wzrost zużycia benzyny.

benzynapaliwarafineria
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)