Mają patent na zdobywanie milionów na elektrośmieciach

Warszawska firma Ecoback ma w rękach patent, który może być wart miliony. Dzięki alternatywnej metodzie odzyskiwania metali z podzespołów sprzętu RTV i AGD ich firma może być warta nawet 70-80 milionów złotych - podaje serwis natemat.pl

Mają patent na zdobywanie milionów na elektrośmieciach
Źródło zdjęć: © AFP | SCOTT OLSON

28.09.2014 | aktual.: 29.09.2014 07:45

Warszawska firma Ecoback ma w rękach patent, który może być wart miliony. Dzięki alternatywnej metodzie odzyskiwania metali z podzespołów sprzętu RTV i AGD, ich firma może być warta nawet 70-80 milionów złotych - podaje serwis natemat.pl.

W skupie płyta drukowana, czyli podzespół urządzeń AGD i RTV jest warta 2,50 zł za kilogram. Firma Ecoback mieli je w specjalnym młynie, po czym magnes odsącza opiłki stali i żelaza, a potem kolejno aluminium, plastik i żywicę. Generalnie nie jest to nowy proces. Jednak firma ma wyjątkowy pomysł na chemiczną część linii produkcyjnej, w trakcie której odzyskuje się cynę i ołów ze stopów lutniczych.

- Rocznie chcemy przerabiać 1800-2000 ton płytek drukowanych w jednym zakładzie. To daje do 200 kg miedzi, do 50 kg cyny i ołowiu i niewielkie ilości złota, srebra i platyny. Firma docelowo, po otwarciu planowanych zakładów, będzie warta ok. 70-80 mln zł, ale nie planujemy sprzedaży spółki. Będziemy za to sprzedawali technologię, i to na cały świat – opowiada Aleksander Szalecki współzałożyciel Ecoback serwisowi natemat.pl.

Recykling branżą przyszłości

Szalecki zauważa, że odzyskiwanie surowców z elektrośmieci może być bardzo zyskowną i perspektywiczną branżą. Przede wszystkim dlatego, że sprzęt, który kupujemy w sklepach z założenia produkowany jest na coraz krótsze okresy żywotności. Na przykład tabletów często w ogóle się nie naprawia.

W Polsce rocznie kupujemy 2,3 mln telewizorów, 12-13 mln telefonów komórkowych, 3,5 mln pralek i dużego sprzętu AGD. To kopalnia miedzi, cynku, a nawet złota. Jak podaje amerykański serwis 911 Metalurgist z iPhone'a 4, w wersji 16 GB, można odzyskać metale szlachetne o wartości 178 dolarów.

Tymczasem u nas, chociaż na rynku teoretycznie istnieje 70 firm zajmujących się przetwarzaniem i zbieraniem elektroodpadków, nie wykorzystuje się w ogóle tego potencjału. Firmy, które działają, sortują rozprute śmieci na: kable, procesory, płytki drukowane itd. I taki towar sprzedają za granicę. Za bezcen. Zdaniem młodego przedsiębiorcy jest to marnotrawstwo. - Jesteśmy jak XIX-wieczny kraj kolonialny, który statkami eksportuje rudę metali, a kupuje drogą blachę. Elektrośmieci są jak złoża metali XXI wieku – zdradza portalowi natemat.pl.

elektrośmiecirtvagd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)