Trwa ładowanie...

Majonezowa mapa Polski. Globalny gigant poległ na naszym rynku, wolimy lokalnych producentów

W czasach ujednolicania oferowanej nam żywność, polski majonez się nie daje. W każdej części naszego kraju znajdziemy lokalnego producenta, który od dekad ma ugruntowaną pozycję wśród konsumentów. Nawet globalny gigant Unilever musiał uznać ich wyższość i jak niepyszny zadowolić się niewielkim udziałem w rynku wartym kilkaset milionów złotych.

Majonezowa mapa Polski. Globalny gigant poległ na naszym rynku, wolimy lokalnych producentówŹródło: PAP/EPA, fot: Marcin Perfuński
d248scy
d248scy

Twierdzenie, że Polaków więcej dzieli niż łączy, jest truizmem. Rodzinne spotkania niejednokrotnie zmieniają się w ostre spory, których przyczyny nikt nie pamięta. Okazuje się, że nie tylko ocena polityki, ekonomii, mediów, płac, emerytur czy historii potrafi nas zwaśnić. Zwłaszcza w Wielkanoc, która majonezem stoi. Ten niepozorny, acz istotny dodatek do jajek może wywołać gorącą awanturę. I nie chodzi o to, że zawarty w nim cholesterol zapycha nam tętnice, a przecież lekarz zabronił…

Okres przed Wielkanocą to dla rynku wartego, według różnych szacunków, od 594 mln zł (Euromonitor – red.) do 650 mln zł (Nielsen) prawdziwe żniwa. Najwięcej zarabiają kaliskie Winiary ze swoim Majonezem Dekoracyjnym z niemal połową rynku. Tuż za stworzonym w połowie ubiegłego stulecia, a obecnie kontrolowanego przez Nestle, przedsiębiorstwem znalazł się świętokrzyski zakład produkujący Majonez Kielecki (nadal działa jako spółdzielna). Dopiero trzecie miejsce z około 15 proc. rynku okupuje Hellmans Unileveru.

Pozostała część rynku jest pod kontrolą lokalnych marek – Kętrzyńskiego, Świdnickiego czy Pomorskiego. Ich rozkład pokrywa się z preferencjami konsumentów. Sprawdziliśmy to w oparciu o informacje z dwóch ogólnopolskich sieci supermarketów. Zapytaliśmy też internautów o to, jaki majonez króluje na ich stole w czasie świąt.

Kętrzyński najlepszy jaki jadłem. Lepszy od Babuni od Hellmansa i od Winiar. Kielecki również jest dobry, ale drugi po Kętrzyńskim. Oba są podobne w smaku i je gorąco polecam. Na pewno nikt się nie zawiedzie. Ryszard Nowak

Fala reakcji przerosła nawet najbardziej wybujałe oczekiwania. W kilka dni otrzymaliśmy kilkaset odpowiedzi. I tak okazuje się, że rodzina oraz znajomi z Warmii i Mazur niechętnie wezmą do ust jajka z Majonezem Kieleckim. Dla nich liczy się tylko Kętrzyński. Z kolei mieszkańcy stolicy woj. świętokrzyskiego śmiertelnie obrażą się, gdy spróbujemy nakarmić ich Dekoracyjnym. By uniknąć niezręcznych sytuacji, przygotowaliśmy mapę, która uwzględnia zebrane dane.

Majonezowa mapa Polski Infogram
Majonezowa mapa Polski Źródło: Infogram, fot: oprac. własne

- Gdy byłam dzieckiem babcia, która mieszka na Kujawach, wysłała mnie po majonez. Wróciłam z niczym, bo nie znalazłam Kętrzyńskiego. Miała 7 lat i nie wyobrażałam sobie, że istnieje inny. A na Kujawach królował Pomorski i tylko taki był w sklepie - mówi nam Ola, która urodziła i wychowała się w Kętrzynie. To doskonały przykład tego, jak wygląda majonezowa sytuacja Polski. – Kilka razy jadłam Kielecki… Jest ok, ale to nie to samo - dodaje dyplomatycznie. Fragment wypowiedzi o produkowanym w Kaliszu pominiemy.

Mniejsze, lokalne marki, są niezwykle silne w mediach społecznościowych. W naszej ankiecie bezapelacyjnym zwycięzcą okazał się Majonez Kętrzyński. Niewiele mniejszą atencją cieszy się Kielecki. Dekoracyjny kaliskich Winiar zamyka pierwszą trójkę. To, co naprawdę ciekawe zdarzyło się na kolejnych miejscach.

Pierwsza trójka majonezów. 1. Kętrzyński (doskonały do wszystkiego, udało się kupić w Warszawie). 2. Kielecki (do sałatek najlepszy). 3. Pegaz (dobrze smakuje z jajkiem) Piotr Borowski

Wśród kilkuset wskazań internautów pojawiły się jeszcze trzy regionalne marki. To Majonez Pomorski – produkowany w Grudziądzu; Majonez Napoleoński marki Mosso (popularny w woj. Podlaskim) oraz chciałoby powiedzieć się "czarny koń" - poznański Pegaz. Jego fani, choć najmniej liczni, byli najbardziej zaangażowani – prawie wszyscy podzielili się z nami zdjęciami swojego ulubionego dodatku do jajek.

Zobacz też, co o alkoholu na świątecznym stole sądzi Janusz Piechociński:

d248scy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d248scy