Manipulacje walutowe. Niemcy bronią się przed oskarżeniami Trumpa. „Nie będziemy przepraszać za nasze produkty”
Niemcy odrzuciły w czwartek krytykę ze strony administracji prezydenta Trumpa odnośnie ich nadwyżki handlowej. - Nie można nas obwiniać za konkurencyjność wyrobów z napisem ,,Made in Germany" - powiedziała minister gospodarki, zaprzeczając jednocześnie, że dobry eksport to wynik manipulacji walutą.
20.04.2017 15:56
- Nasze spółki produkują maszyny i produkty wysokiej jakości, które klienci na całym świecie chcą kupować. Nie zamierzamy za to przepraszać - powiedziała niemiecka minister gospodarki Brigitte Zypries w wywiadzie dla gazety "Bild".
Odrzuciła tym samym zarzuty administracji USA. Rząd Niemiec ma według niej tylko ograniczony wpływ na przepływy handlowe i na nadwyżkę w obrotach z zagranicą. A ta była w ubiegłym roku rekordowa w historii - aż 252 mld euro. Wpływ miały na to niskie ceny paliw i kurs euro, na który rząd Niemiec wpływu według Zypries nie ma.
Minister odniosła się w ten sposób do raportu walutowego zaprezentowanego w piątek przez resort skarbu w administracji prezydenta Trumpa. Nie wskazano w nim co prawda Niemiec, jako jednego z manipulatorów na rynku walut, ale znalazły sie one wśród sześciu państw, które będą monitorowane pod kątem kursów walut i polityki gospodarczej.
Niemiecka minister wymieniła nawet polityczne posunięcia, jak podwyższenie płacy minimalnej, cięcia podatków i zwiększoną aktywność inwestycyjną jako czynniki, które wręcz wpływały na zwiększenie popytu importowego, celem zmniejszenia nadwyżki handlowej.
Nie tylko nadwyżka handlowa, ale i dodatni bilans obrotów bieżących, który mierzy nie tylko przepływ towarów, ale i usług oraz inwestycji był w ubiegłym roku najwyższy w historii. Według danych Bundesbanku wyniósł 261 mld euro.
Jeśli zestawić to jednak z wartością PKB, to stanowiło to 8,3 proc., w porównaniu z 8,6 proc. w 2015 r. Rząd ma zamiar zmniejszyć nadwyżkę do 7 proc. w przyszłym roku.
W stanowisku rządu Niemiec przed rozmowami Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego w Waszyngtonie, Berlin argumentuje, że plus w obrotach bieżących to konsekwencja rynkowych decyzji firm, a nie posunięć rządu.
Liderzy świata finansowego, zbierający się w USA w czwartek mają zamiar przekonać go do powstrzymania protekcjonistycznych posunięć. MFW ostrzega Trumpa przed realizacją planów zmniejszenia deficytu handlowego za pomocą restrykcji importowych, argumentując, że ostatnie prognozy dowodzą, że protekcjonizm zahamuje globalny wzrost gospodarczy, który właśnie miał przyśpieszyć.