Mapa terenów zagrożonych powodzią w dorzeczu górnej Wisły w internecie
Mapa terenów zagrożonych powodzią w dorzeczu górnej Wisły jest już dostępna na stronie internetowej Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Ma służyć mieszkańcom, inwestorom i urzędnikom, którzy nie powinni wydawać zezwoleń na budowę domów na obszarach zalewowych.
18.07.2014 | aktual.: 18.07.2014 16:24
Linią w kolorze zielonym oznaczono na mapie tereny w dorzeczu Raby, które mogą zostać zalane, jeśli dojdzie do powodzi stulecia. Na innych dopływach Wisły tereny zalewowe są zaznaczone kolorem żółtym, bo specjaliści jeszcze analizują dane dotyczące tych rzek i mapa będzie stopniowo aktualizowana. Ale już teraz zarówno mieszkańcy jak i osoby zainteresowane np. kupnem działki budowlanej mogą sprawdzić, czy inwestowanie na konkretnym terenie wiąże się z ryzykiem powodzi, czy też nie.
Mapa (http://gornawisla.muw.pl/index/dla-mieszkancow.html) powstała w ramach "Programu ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły", który obejmuje tereny pięciu południowych województw. W imieniu rządu nadzoruje go wojewoda małopolski Jerzy Miller.
- Najważniejszy cel tego programu to zmiana mentalności ludzi. Lepsza jest prewencja niż walka z żywiołem. Chodzi o to, by na terenach potencjalnie zagrożonych zalaniem nie budować domów. Wały przeciwpowodziowe - nawet najwyższe - nie są wystarczającą ochroną, bo mogą być przerwane - mówił PAP Miller.
Zlewnię górnej Wisły podzielono w programie na dziesięć obszarów: zlewnię Małej Wisły i Przemszy, dolinę Wisły od ujścia Przemszy do ujścia Sanu, Soły, Skawy, Raby, Dunajca, Nidy, Czarnej Staszowskiej, Wisłoki, Sany z Wisłokiem.
Po blisko dwóch latach prac gotowy jest kompleksowy plan zabezpieczenia przed powodzią w dorzeczu Raby - obejmujący Rabę i jej dopływy w sumie obszar ok. 1,5 tys. km kw. Zgodnie z wymogami UE plan zakłada ochronę przed tzw. wodą stuletnią, czyli wezbraniem rzek występującym raz na sto lat.
Specjaliści opracowali modele matematyczne i wyliczyli, o ile podczas opadów deszczu wzrośnie poziom wody w Rabie i które tereny są zagrożone zalaniem. Okazało się, że w razie przyboru rzek zagrożonych będzie blisko 2 tys. mieszkańców. Rozstrzygnięto także, jakie inwestycje są niezbędne dla ochrony tych terenów: budowa wałów przeciwpowodziowych, polderów, suchych zbiorników czy zbiorników retencyjnych.
Najlepszy wariant wskazany w opracowaniu dla dorzecza Raby to: zwiększenie rezerwy powodziowej Zbiornika Dobczyckiego do 54 mln m sześc., budowa dziesięciu zbiorników suchych napełnianych tylko w razie potrzeby (m.in. na Potoku Królewskim, Porębiance, Krzczonówce i Krzyworzece), podniesienie ośmiu mostów oraz budowa prawie 17 km wałów przeciwpowodziowych i modernizacja 3,8 km. Na inwestycje te potrzeba ok. 260 mln zł.
- Założenie było takie, że Raba podczas wezbrania powodziowego wpuści do Wisły możliwie mało wody - mówił PAP Miller. Jak podkreślił szukano rozwiązań: skutecznych w czasie powodzi, neutralnych dla środowiska przyrodniczego, możliwych do przyjęcia dla społeczności lokalnej i optymalnych pod względem kosztów. - Zidentyfikowano, że w razie powodzi stulecia w dorzeczu Raby zagrożone będą 1962 osoby. Przeprowadzenie zaplanowanych inwestycji zapewni bezpieczeństwo 85 proc. z nich - dodał.
Według wojewody na początku przyszłego roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska powinna zakończyć strategiczną ocenę oddziaływania proponowanych rozwiązań na środowisko. Wówczas rozpocznie się projektowanie konkretnych inwestycji, a część z nich - m.in. budowa czy modernizacja wałów powinna rozpocząć się w 2015 r.
Zdaniem Jerzego Millera nie ma też obaw o finansowanie inwestycji, gdyż Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji ma pieniądze na ten cel i choć Komisja Europejska miała zastrzeżenia do "Programu ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły" nie dotyczyły one inwestycji, a realizacji unijnej dyrektywy w zakresie strategicznego planowania w gospodarce wodnej. Obecnie realizowane są działania mające na celu wdrożenie wymogów tej dyrektywy. - Te wątpliwości zostaną wyjaśnione, a program będzie realizowany bez względu na to w jakiej formie - podkreśla wojewoda.
Za kilka tygodni powinny być gotowe plany zabezpieczenia przeciwpowodziowego wraz z programem inwestycji dla kolejnych dopływów górnej Wisły: Sanu z Wisłokiem, Białej Tarnowskiej, Dunajca. Ostatnia - w marcu 2015 ma być gotowa analiza dla Soły.
"Program ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły" został przyjęty przez rząd w sierpniu 2011 r. Jego realizacja ma kosztować ponad 13 mld zł i zabezpieczyć województwa lubelskie, małopolskie, podkarpackie, śląskie, świętokrzyskie przed katastrofalnymi skutkami powodzi. Program podzielono na dwa etapy: pierwszy do 2020 r. o wartości blisko 8,9 mld zł oraz drugi do 2030 r. za prawie 4,3 mld zł.
Środki na ten cel mają pochodzić m.in. z budżetu państwa poprzez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), funduszy unijnych oraz międzynarodowych instytucji finansowych, w tym Banku Światowego.