Marazm z "fixingowym" akcentem w tle - analiza futures na WIG20
Początek sesji upłynął wczoraj pod znakiem wzrostu presji popytowej. Głównym czynnikiem determinującym taki właśnie obrót sprawy była stopniowa poprawa nastrojów w Eurolandzie.
W efekcie marcowa seria kontraktów zaczęła oddalać się od lokalnego węzła popytowego:
2313 – 2317 pkt., przybliżając tym samym do zapory podażowej: 2349 – 2353 pkt.
23.12.2014 | aktual.: 23.12.2014 11:20
[ Wykres FW20H1520 - skala dzienna
]( http://finanse.wp.pl/isin,PL0GF0006684,notowania-podsumowanie.html )
Tak się ciekawie złożyło, że obydwa wskazane węzły cenowe odegrały w minionym tygodniu (a dokładnie w piątek) ważną rolę. Bykom nie udało się w porannej fazie handlu przedrzeć ponad zakres wymienionej strefy oporu. Z kolei w końcówce piątkowej odsłony impet ruchu spadkowego wyczerpał się dokładnie w węźle: 2313 – 2317 pkt.
W poniedziałek z kolei powróciła relatywna słabość na GPW. Nawet silne wzrosty indeksu RTS (nie wspominając o rynkach bazowych) nie pobudzały inwestorów na GPW do bardziej „zaangażowanego” i aktywnego handlu. Wydawało się, że w przedpołudniowym fragmencie notowań dojdzie przynajmniej do powtórnego przetestowania strefy: 2349 – 2353 pkt.
Tymczasem lokalny punkt zwrotny wypadł zdecydowanie niżej, po czym warszawski rynek zaczął wyraźnie słabnąć.
Z wykreowaniem stabilnego ruchu spadkowego – zwłaszcza przy dobrych nastrojach zewnętrznych – również był jednak ogromny problem. Ostatecznie weszliśmy w fazę trendu bocznego, czyli rozpoczęła się realizacja najbardziej neutralnego i w sumie oczekiwanego scenariusza.
Giełda warszawska w okresach przedświątecznych często bowiem zachowuje się w taki właśnie sposób.
Nieco inaczej ułożyła się pod tym względem końcowa faza handlu. Widoczny na wykresie korpus białej świecy ukształtował się bowiem na fixingu, który przyniósł kilkunastopunktowy wzrost FW20H1520.
W efekcie kontrakty ponownie znalazły się w rejonie węzła podażowego: 2349 – 2353 pkt., czyli respektowanej w ostatnim okresie strefy oporu Fibonacciego. Tak jak nadmieniałem we wczorajszych opracowaniach online, w przypadku kontynuacji ruchu wzrostowego i trwałego przełamania w/w obszaru cenowego (włącznie z ceną zamknięcia), wykres należałoby zacząć analizować pod kątem harmonicznego układu ABCD.
W tym kontekście kluczową rolę powinniśmy przypisać nieco wyżej plasującej się strefie cenowej Fibonacciego: 2379 – 2382 pkt. We wskazanym korytarzu cenowym grupują się bowiem projekcje wymienionego układu falowego (jest tutaj spełniona zależność: 0.786AB = CD).
Dlaczego o tym wspominam? Formacja w takim ujęciu ma wymiar spadkowy. W przypadku negacji zapory podażowej: 2379 – 2382 pkt. (czyli tym samym układu ABCD) pojawiłby się zatem relatywnie silny sygnał techniczny, uwiarygadniający wcześniejsze działania inicjowane przez popyt. Warto także przypomnieć, że w analizowanym korytarzu cenowym koncentruje się zniesienie 38.2% całego impulsu podażowego (zapoczątkowanego jeszcze we wrześniu).
W pierwszej kolejności warto jednak nadal zwracać uwagę na znany nam już obszar cenowy: 2349 – 2353 pkt. Ponieważ strefa posiada dodatkowe wzmocnienie w postaci Median Line, również odznacza się sporą wiarygodnością (zresztą mogliśmy się o tym dobitnie przekonać w miniony piątek). Wydaje się, że w porannej fazie dzisiejszego handlu dojdzie jednak do kolejnej próby ataku na opór. Jeśli kontrakty utrzymają się ponad węzłem: 2349 – 2353 pkt., będzie to można zinterpretować jako zapowiedź ruchu w kierunku kluczowego oporu: 2379 – 2382 pkt. Tutaj spodziewałbym się już jednak większej presji ze strony podaży.
Kluczowym mankamentem wariantu kontynuacji wzrostów jest oczywiście widoczna gołym okiem słabość rynku warszawskiego. Pomijając przebieg końcówki notowań, obóz byków naprawdę zachowywał się wczoraj bardzo pasywnie. Nie można zatem wykluczyć, że w przypadku problemów z pokonaniem oporu: 2349 – 2353 pkt. (bądź jedynie krótkotrwałego naruszenia strefy), podaż ponownie zacznie wykazywać się większą aktywnością (powrócę do tej kwestii w swoim pierwszym opracowaniu online, które podobnie jak wczoraj ukaże się około godz. 10.00).
Paweł Danielewicz
Analityk techniczny, makler
DM BZ WBK