Marks & Spencer zaczyna wyprowadzkę z Polski. Pierwszy zniknie sklep w Warszawie
Brak części produktów i luz na półkach - tak od kilku dni wygląda warszawski sklep Marks & Spencer. Brytyjska sieć powoli wynosi się z Polski. Pierwszy do zamknięcia jest sklep w samym centrum stolicy. Pracownicy nie wyglądają jednak na zmartwionych. Między sobą rozmawiają, co jeszcze chcą dla siebie kupić.
16.05.2017 09:51
Brytyjska sieć handlowa Marks & Spencer rozpoczyna właśnie wyprowadzkę z Polski. Tylko do 21 maja będzie czynny sklep sieci w galerii Złote Tarasy w Warszawie. W ten sposób z 11 lokali w Polsce, zostanie już tylko 10. A na tym zamknięcia się nie skończą.
- Muszę jeszcze koniecznie kupić te belgijskie czekoladki - mówi otwarcie jedna z pracownic Marks & Spencer do drugiej. Razem przyglądają się towarom na półkach. A ich z każdym dniem jest coraz mniej. Właśnie po stanie półek widać, że nowej dostawy nie było od dawna.
- Działamy jeszcze tylko przez niecały tydzień - można usłyszeć przy kasie. Z kolei przy wejściu do sklepu wisi informacja, że sieć zaprasza do innych placówek. Tych, które jeszcze działają.
Już pół roku temu sieć rozpoczęła negocjacje z pracownikami w sprawie zamknięć. Zarzekała się wtedy, że w kwestii zwolnień będzie przestrzegać polskich przepisów. Stąd rozmowy i gra w otwarte karty. Przez pół roku wszystkie sklepy funkcjonowały normalnie. Na bieżąco przychodziły dostawy, towarów nie brakowało. Właśnie przyszedł czas na pierwsze zamknięcie.
W 11 sklepach w Polsce pracuje ponad 350 osób. Na polskim rynku Marks & Spencer działa w Warszawie, Gdyni, Łodzi, Koszalinie, Poznaniu, Wrocławiu. W sumie nad Wisłą jest od 17 lat. Na tym jednak koniec.
Dlaczego? Biznes po prostu się nie opłaca. Jonathan Glenister, dyrektor sieci na Europę, Indie i Chiny w jednym z komunikatów wprost powiedział - biznes w Polsce jest nie do utrzymania.
W ubiegłym roku wszystkie z ponad 460 sklepów zagranicznych sieci zostały dokładnie przebadane pod kątem wyników finansowych. Wnioski nie były dla firmy optymistyczne. Sklepy własne po prostu się sieci nie opłacają. Zarabia tylko na tych, które są w sieci franczyzowej. Dziesięć zagranicznych rynków przyniosło 45 mln funtów straty. Niektóre od lat nie przyniosły nawet funta zysku.
I właśnie dlatego już w ubiegłym roku Marks & Spencer ogłosił zamiar zamknięcia wszystkich 53 sklepów własnych na dziesięciu rynkach. W Chinach, we Francji, w Estonii, na Węgrzech, Litwie, Słowacji, w Rumunii, Holandii, Belgii oraz właśnie w Polsce.
Nie możesz żyć bez Marks & Spencer? Polacy wciąż będą mogli zrobić zakupy u naszych południowych sąsiadów. W Czechach sieć nie likwiduje sklepów. Argumentuje, że tam świadomość marki jest na tyle dużą, że można zarabiać.