Masz poczucie humoru? Idź do Ministerstwa Finansów! Resort poszukuje "śmieszków" do analizowania danych
Ministerstwo Finansów poszukuje analityka dużych zbiorów danych, takich jak PIT, ZUS, VAT czy 500+. Wymagania: minimum rok doświadczenia, wyższe wykształcenie, znajomość Excela i... poczucie humoru.
09.07.2018 | aktual.: 10.07.2018 11:48
Poczucie humoru to w pracy z danymi podatkowymi, jak się okazuje, podstawa. No bo kto by wytrzymał "tworzenie symulacji zadanych przez przełożonych scenariuszy zmian w systemie podatkowo-składkowo-świadczeniowym oraz analizowanie obowiązujących w innych krajach rozwiązań w systemie podatkowo-składkowo-świadczeniowym" bez dobrego żartu, krotochwili czy, raz na jakiś czas, ironicznego mema.
- Jeśli jesteś osobą inteligentną, odważną, kreatywną, pracowitą i masz poczucie humoru, aplikuj na stanowisko specjalisty w Departamencie Polityki Makroekonomicznej - czytamy w ogłoszeniu zamieszczonym na stronie internetowej ministerstwa. Odwaga też, jak widać, mile widziana. Prawo jest nie tylko zabawne, ale i przerażające.
Od kandydata na analityka wymaga się też wyższego wykształcenia. I tu żarty się kończą, bo pod uwagę brani są jedynie kandydaci po studiach ekonomicznych lub matematycznych.
Do zadań analityka będzie należało m.in. przygotowywanie analiz makroekonomicznych i opiniowanie aktów prawnych. Co ciekawe, w ogłoszeniu nie ma ani słowa o publikowaniu memów o polskim systemie podatkowym.
Ani słowa nie ma też o wynagrodzeniu, a na jego widok "śmieszkom'' może przestać być do śmiechu.
Wynagrodzenia pracowników służby cywilnej reguluje rozporządzenie prezesa rady ministrów. Miesięczna pensja jest obliczana na podstawie kwoty bazowej (1873 zł. brutto), która jest mnożona o odpowiednią wartość wskazaną w ministerstwie.
Zobacz też: Kaczyński obniży pensje posłom. "To populizm"
Mnożnik wynagrodzenia dla specjalisty w resorcie finansów to od 1 do 3,5. To oznacza, że analityk zarobi pomiędzy 1872 a 6555 złotych brutto.
Dla porównania, w sektorze prywatnym analitycy finansowi zarabiają przeciętnie 6800 zł brutto. No ale praca w sektorze prywatnym jest na pewno znacznie mniej zabawna.