Mieszkańcy Gdyni chcą mieć tańsze bilety na Open'era. Projekt uchwały trafił do radnych
Gdynianie domagają się 40-procentowej zniżki na popularny festiwal, organizowany na terenie ich miasta. Uważają, że władze mogłyby dopłacać im do biletów z pieniędzy, które miały pójść na odprawy i podwyżki.
Działacze Nowoczesnej i gdyńscy społecznicy złożyli projekt uchwały obywatelskiej. Zgodnie z ich pomysłem, osoby zameldowane w Gdyni osoby miałyby dostać prawo do 40-procentowej bonifikaty przy zakupie jednego karnetu lub biletu na Open'er Festival - chwali się gdyńska Nowoczesna na Twitterze.
Jak czytamy w serwisietrojmiasto.pl, mieszkańcy wskazują nawet miastu, skąd powinno wziąć pieniądze na dopłacanie im do biletów.
Zdaniem gdynian, urzędnicy powinni podzielić się pieniędzmi, które mają odłożone na odprawy i podwyżki. Według Pawła Filara z gdyńskiej Nowoczesnej takie dopłaty będą kosztować około 1,5 mln zł. Tymczasem urzędnicy na dodatkowe świadczenia dla siebie mają zabezpieczone 10 mln zł.
Zobacz też: Nagrody w rządzie Szydło. Kto dostał najwięcej?
Pomysł na dopłat do biletów pojawił się już w ubiegłym roku, ale miasto odmówiło. Tłumaczyło wówczas, że władze i tak dopłacają do organizacji festiwalu, żeby był on opłacalny. W zamian goście zostawiają w gdyńskich knajpach sporo pieniędzy. Miasta nie stać natomiast na to, żeby dodatkowo pokrywać mieszkańcom część kosztów. W tym roku słów odmowy jeszcze nie było.