Mimo akcyzy, pikapy nie zdrożeją

Kierowcy, którzy noszą się z zamiarem kupna pikapa, nie muszą się spieszyć. Spór branży motoryzacyjnej z Ministerstwem Finansów o akcyzę za półciężarówki nie wpłynie bowiem na wzrost ich cen.

12.11.2007 | aktual.: 12.11.2007 14:50

Jedni sprzedawcy wciąż odmawiają naliczania akcyzy na swoje samochody, inni płacą podatek za klientów w obawie o spadek sprzedaży.

Z naszych wyliczeń wynika, że od kwietnia SsangYong zapłacił co najmniej 600 tys. zł akcyzy za klientów kupujących koreańską półciężarówkę. W przypadku modelu Actyon Sports wynosi ona 3,1 proc. wartości netto, bo silnik ma mniej niż dwa litry pojemności.

Pozostałe pikapy sprzedawane w Polsce mają jednak większe jednostki napędowe, więc akcyza za nie wynosi aż 13,6 proc. Dwaj najwięksi gracze na tym rynku - Toyota i Nissan - na razie jej nie płacą. Od października akcyzę - według najwyższej stawki 13,6 proc. - uiszcza za to centrala Mitsubishi w Polsce.

Akcyza to podatek, który trzeba zapłacić przy kupnie każdego nowego auta. Według przepisów, samochody sklasyfikowane jako ciężarowe są z niego zwolnione. Tę furtkę wykorzystują kupujący półciężarówki, bo dzięki niej auta te są tańsze nawet o 13 proc. od np. miejskiej terenówki SUV o porównywalnych osiągach i wielkości.

Fiskus, powołując się na przepisy unijne, chce aby akcyzę za pikapy płaciły też Toyota i Nissan. Koncerny te zapowiadają, że ewentualne koszty z tym związane nie będą przerzucane na klienta.

To właśnie urzędnicy z Brukseli są winni całemu zamieszaniu. Zgodnie z normami unijnymi, samochód musi spełnić dwa wymogi, aby został zaklasyfikowany jako ciężarowy. Po pierwsze, ładowność musi być większa od ciężaru pasażerów, a po drugie - długość przestrzeni ładunkowej, czyli popularnej paki, musi być dwa razy większa od rozstawu osi.

Pierwszy warunek spełniają wszystkie pikapy, ale z drugim jest kłopot. Ponieważ większość sprzedawanych u nas tego typu aut ma dwa rzędy siedzeń, długość ich przestrzeni ładunkowej jest skrócona. Przykładowo Mitsubishi L200 brakuje 17 cm długości paki, by samochód spełniał warunki przewidziane dla ciężarówek.

Tomasz Dominiak
POLSKA Dziennik Bałtycki

samochódvatpickup
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)