Mnożą się pytania przed podpisaniem umowy ws. South Stream

Sześć dni przed zapowiadanym podpisaniem umowy w sprawie budowy bułgarskiego odcinka gazociągu South Stream w Bułgarii mnożą się pytania na temat ceny tej inwestycji, warunków jej finansowania oraz opłacalności dla kraju.

Podpisanie umowy zapowiedziano na 9 listopada. Jednocześnie projekt ma wielu przeciwników z uwagi na to, że doprowadzi do kolejnego długoterminowego kontraktu z Rosją. Obecnie Bułgaria jest uzależniona w 85 proc. od rosyjskich dostaw gazu i w 50 proc. od rosyjskiej ropy naftowej.

W niedzielę liderka nowej partii politycznej Bułgaria dla Obywateli i była komisarz unijna Meglena Kunewa w liście otwartym do premiera Bojko Borysowa zadała 17 pytań z związku z budową gazociągu.

Pierwsze i najważniejsze z nich dotyczy ceny bułgarskiego odcinka i długości trasy - zaznacza w liście Kunewa. Nie ma informacji publicznej o ewentualnych zyskach lub stratach dla Bułgarii po realizacji projektu, w tym, czy kraj straci część obecnych przychodów od tranzytu rosyjskiego gazu do Grecji i Macedonii.

Innym ważnym pytaniem jest, czy zagwarantowano dostęp stron trzecich do gazociągu, co ma znaczenie z uwagi na prowadzone obecnie poszukiwania gazu w bułgarskim szelfie kontynentalnym w Morzu Czarnym. Kunewa pyta, czy Bułgaria otrzymała od Komisji Europejskiej tzw. derogację (wyłączenie państwa członkowskiego UE z obowiązku wypełniania części zobowiązań płynących ze stosowania prawa wspólnotowego) z zasady konieczności zagwarantowania dostępu stron trzecich do infrastruktury South Stream.

W ubiegłym tygodniu były premier i lider centroprawicowej partii Demokraci na rzecz Silnej Bułgarii (DSB) Iwan Kostow przestrzegł w parlamencie, że Bułgaria jest zagrożona sankcjami ze strony UE, ponieważ warunki jej udziału w projekcie South Stream nie zostały uzgodnione z Brukselą.

Liczący 3 600 km South Stream, wspólny projekt Gazpromu i włoskiej firmy ENI, który ma zapewnić dostawy rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej z ominięciem Ukrainy, ma prowadzić z Rosji do Bułgarii, gdzie podzieli się na dwie nitki: północną do Austrii i Słowenii przez Serbię i Węgry oraz południową do Włoch przez Grecję.

Pod koniec października ostateczną zgodę na budowę swoich odcinków gazociągu wydały Węgry i Serbia.

Z Sofii Ewgenia Manołowa

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy