Mongolska gospodarka - światowym liderem wzrostu
Mongolska gospodarka rozwija się od dwóch lat najszybciej na świecie i - według prognoz banku HSBC - w 2013 pozostanie liderem, osiągając wzrost przekraczający 18 proc.
18.01.2013 | aktual.: 18.01.2013 09:32
Podobne prognozy rozwoju gospodarki mongolskiej przedstawia EconomyWatch (szacując wzrost nawet na 23 proc.) oraz analitycy pracujący dla parlamentu mongolskiego, którzy w materiałach do użytku wewnętrznego piszą, że PKB kraju wzrośnie do 14,4 mld dolarów, co oznacza przyrost roczny w tempie 19 proc.
Tak szybki rozwój gospodarka kraju liczącego 2,8 mln mieszkańców i o powierzchni ponad 1,5 mln km kw. zawdzięcza utrzymującemu się od 5 lat boomowi w sektorze górniczym. Roczny wzrost tego sektora szacowany jest na ok. 25 proc. W 2011 roku przemysł wydobywczy przyciągnął do Mongolii 4,7 mld dol. inwestycji zagranicznych.
Według Banku Światowego gospodarka mongolska nabrała szczególnego przyspieszenia po uruchomieniu kopalni miedzi i złota w Oyu Tolgoi - jednej z pięciu największych na świecie. Dwa koncerny: angielsko-australijski Rio Tinto i kanadyjski Ivanhoe zainwestowały tam 1,5 mld dolarów. Zakończenie całej inwestycji spodziewane jest w końcu 2013.
Wśród partnerów handlowych Mongolii największe znaczenie mają dwaj potężni sąsiedzi: Rosja i Chiny. Według danych z listopada 2012 roku Mongolia eksportuje do Chin prawie 94 proc. swoich towarów (głównie węgiel i miedź), a import z Rosji osiąga 27 proc.
Wiceprezes Mongolskiej Federacji Przedsiębiorców Ch.Ganbaatar tłumaczy: "W naszym interesie narodowym jest szukanie nowych inwestorów i partnerów biznesowych poza naszymi najbliższymi sąsiadami, z którymi z racji położenia geograficznego i tak mamy ożywione kontakty. Konieczna jest dywersyfikacja stosunków gospodarczych z zagranicą i dlatego staramy się zachęcić do inwestycji kraje od nas odległe, które nazywamy sąsiadami trzeciego stopnia. Duże zainteresowanie wykazali jak dotąd inwestorzy z Kanady, Australii, USA, Niemiec, Japonii i Korei".
Po skoku ekonomicznym w 2011 w roku następnym koniunktura ekonomiczna nieco osłabła i tempo wzrostu gospodarczego w 2012 osiągnęło 14,8 proc. Według Ganbaatara było to spowodowane schładzaniem gospodarki Chin - największego partnera handlowego Mongolii.
W podobnym tonie wypowiadają się analitycy Banku Światowego, ostrzegając, że problemem dla gospodarki mongolskiej może stać się w niedalekiej przyszłości rosnąca inflacja, która w sierpniu 2012 osiągnęła wartość 15,9 proc., głównie z powodu wzrostu cen żywności importowanej z Chin.
Dodatkowym elementem, wpływającym na inflację była podwyżka cen mięsa o 200 proc., co było następstwem silnych mrozów w latach 2009-2010. Wtedy wystąpił tak zwany dżud - rodzaj zmarzliny śnieżnej, która wiąże suche trawy na pastwiskach. W czasie tego kataklizmu, z braku paszy, padło 22 proc. z liczącego 20 mln sztuk stada mongolskiego bydła.
Sporym problemem dla gospodarki Mongolii jest - według Ganbaatara - duży deficyt handlu zagranicznego, wynoszący około 15 proc. PKB. Przy dużym uzależnieniu kraju od importu, zwłaszcza żywności, jest to potencjalne zagrożenie dla równowagi finansów państwa.
Po prywatyzacji, przeprowadzonej w 1996 mongolska gospodarka jest w pełni otwarta, oparta na zasadach wolnego rynku. Obecnie tylko 20 proc. mongolskiego przemysłu i infrastruktury należy do państwa, pozostała część została już sprywatyzowana - podał Ganbaatar.
W niedzielę oficjalną wizytę w Polsce rozpoczyna prezydent Mongolii, któremu ma towarzyszyć 60 przedstawicieli biznesu.
Z Ułan Bator Jacek Wan