MRiRW: na rynku zbóż nie jest źle

Na rynku zbóż sytuacja jest dobra, Polska w ostatnich latach stała się dużym eksporterem ziarna, poprawiła się jakość zbóż - mówił dyrektor departamentu rynków rolnych Ministerstwa Rolnictwa Waldemar Sochaczewski w środę na posiedzeniu senackiej komisji rolnictwa.

27.07.2016 20:00

Jego zdaniem polski "rynek zbóż jest na dobrej krzywej wschodzącej", jeżeli chodzi o "głębokość tego rynku". Wyjaśnił, że kilka lat temu ilość zbieranych zbóż, ilość ziarna, która podlegała obrotowi, była znacznie mniejsza. Jest to dobra sytuacja, bo tzw. głębokość rynku uniezależnia od dekoniunktur - tłumaczył Sochaczewski.

Polska jest coraz bardziej widoczna na rynkach trzecich (krajów spoza UE) w eksporcie zbożowym. W rekordowym pod względem zbiorów roku 2014, Polska wyeksportowała 6,6 mln ton zbóż, a w minionym 4,5 mln ton.

Drugim pozytywnym czynnikiem jest standaryzowanie się jakości polskiego ziarna, jest już ona całkiem niezła - uważa dyrektor. Zboże kupowane jest przez wiele krajów z Aryki i Azji Środkowej.

Odnosząc się do konkurencji ze strony Ukrainy, dyrektor zauważył, że do końca 2015 r. miała ona jednostronnie przyznany bezcłowy kontyngent na wywóz zbóż do UE, ale od 1 stycznia 2016 r. umowa obowiązuje już na równych zasadach, czyli w obie strony działają zasady wolnego dostępu kontyngentów. Bezcłowy kontyngent dla Ukrainy to 400 tys. ton kukurydzy i 950 tys. ton pszenicy. Polska z racji położenia jest szczególnie narażona na "grę rynkową", na ile ukraińska pszenica jest konkurencyjne w stosunku do krajowej.

Jeżeli chodzi o napływ zbóż z Ukrainy, to ze statystyk wynika, że w ziarno z tego kraju zaopatrują się głównie państwa Europy Południowej m.in. Włochy, Hiszpania, Portugalia oraz Wielka Brytania - zaznaczył Sochaczewski. Powiedział, że w sprawie wzmocnienia nadzoru na importem z Ukrainy odbyły się dwa spotkania ze wszystkimi służbami (celne, inspekcje). Żadna ze służb nie zauważa importu do Polski ziarna o gorszych parametrach jakościowych - dodał.

Sochaczewski poinformował, że w resorcie podjęto decyzję, żeby spróbować "pokazać polskie zboże w bardziej profesjonalny sposób". Chodzi o nowoczesne kanały dystrybucji. Wyjaśnił, że w ramach programu ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, resort chce zbudować elektroniczną platformę handlową wspólnie z grupą kapitałową GPW. Podmiot, który będzie nią administrował, zostanie akredytowany na giełdach światowych i wówczas będzie można bezpośrednio sprzedawać polskie produkty rolne. Jako pierwszy ma ruszyć handel mlekiem w proszku. Dodał, że w ten sposób będzie można handlować np. pszenicą czy koncentratem soku jabłkowego.

Istotny wpływ na rynek zbóż będzie miała budowa narodowego holdingu spożywczego. W założeniach największy gracz na rynku zbóż, posiadający największą bazę magazynową, państwowa spółka Elewarr ma być włączona w struktury holdingu. "Jeżeli potrzebna będzie budowa kolejnych elewatorów portowych, to taką decyzję będziemy rekomendować" - powiedział przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa.

Podkreślił, że z ostatnich ustaleń między KE a WTO (Światowa Organizacja Handlu) wynika, że dopłat do eksportu już nie będzie. Polska musi więc konkurować na rynku światowym ceną i jakością. KE nie zgadza się ponadto na podniesienie ceny interwencyjnej skupu zbóż, twierdząc, że lepszy jest eksport ziarna po niskich cenach poza UE, niż jego magazynowanie po wysokich kosztach na terenie Unii. Cena interwencyjna wynosi 101,31 euro za tonę.

"Na rynku zbóż nie jest źle" - podsumował dyrektor departamentu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)