MŚ: rosnąca populacja dzików, 300 tys. do odstrzału w tym roku
W ciągu 10 lat populacja dzika w Polsce wzrosła o ponad 150 proc. przyczyniając się m.in. do coraz liczniejszych strat w uprawach. Dlatego też, zgodnie z zapowiedziami resortu środowiska, tylko w 2015 r. ma zostać upolowanych ponad 300 tys. tych zwierząt.
02.01.2015 07:05
Wiceminister środowiska i Główny Konserwator Przyrody Piotr Otawski w rozmowie z PAP ocenił, że tak znaczne powiększenie populacji dzika w ostatniej dekadzie było spowodowane m.in. mniejszym niż planowane wykonaniem planów łowieckich przez koła łowieckie: w niektórych przypadkach aż o 50 proc.
Na początku XXI wieku w Polsce żyło niewiele ponad 100 tys. dzików. W 2012 roku było to już ponad 250 tys. Zdaniem Otawskiego oprócz niewykonywania planów łowieckich, na przyrost populacji tych zwierząt miał wpływ też łagodniejszy klimat jak i zmiana w prowadzeniu upraw przez rolników. Coraz większy areał w Polsce stanowią uprawy kukurydzy, która jest przysmakiem dzików. "Płodność wśród tych zwierząt bardzo wzrosła. Dziki też szybciej dorastają i osiągają dojrzałość płciową" - zaznaczył.
Na wzrost populacji dzików, szczególnie na Podlasiu, wpływ miały ograniczenia w polowaniach na te zwierzęta w związku z Afrykańskim Pomorem Świń (ASF).
Dlatego też resort środowiska przygotował rozporządzenia, które od 2015 r. zliberalizują przepisy dotyczące odstrzału tych zwierząt.
Wiceminister wyjaśnił, że od 2015 r. zmieniane będą okresy ochronne, w których nie można polować na dziki. Na terenie całego kraju, oprócz Podlasia gdzie okresy ochronne nie będą obowiązywały, zostały one skrócone z obecnych siedmiu do trzech miesięcy. Na dziki nie będzie można polować od 15 lutego do 15 kwietnia, czyli w czasie kiedy lochy rodzą i prowadzą pierwsze młode.
Otawski dodał, że zmianie ulegną też zasady planowania łowieckiego. Będzie można polować na młodsze sztuki jak i na lochy.
Resort zapowiada, że po dwóch latach sprawdzi efekty wpływu rozporządzeń i czy nastąpiło ograniczenie populacji dzików. Wiceminister zaznaczył też, że Polski Związek Łowiecki ma też bardziej zmobilizować myśliwych, aby plany łowieckie były wykonywane w większym niż do tej pory stopniu (średnio około 75 proc.). Wzmocniony nadzór nad PZŁ mają gwarantować ministrowi środowiska projektowane przepisy noweli Prawa łowieckiego, które obecnie znajdują się w konsultacjach międzyresortowych i społecznych.
Nowe prawo ma pozwolić zdyscyplinować dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich, którzy nie wykonują planów pozyskania zwierzyny (zwłaszcza dzików i jeleniowatych czyniących największe szkody łowieckie) lub zalegają z wypłatą odszkodowań rolnikom, przez możliwość pozbawienia ich obwodu łowieckiego. W projekcie noweli proponuje się też, aby PZŁ, jako zrzeszenie, którego członkami są koła łowieckie, przejął ich zobowiązania z tytułu rekompensat za szkody łowieckie w przypadku rozwiązania koła łowieckiego lub gdy majątek koła nie jest wystarczający do pokrycia zobowiązań.
W 2014 roku plany łowieckie zakładały pozyskanie 312 tys. dzików i były o 30 proc. większe od tych z 2013 r. Otawski pytany, czy w 2015 r. plany odstrzału zostaną też zwiększone, wiceminister podkreślił, że "należy radykalnie ograniczyć populację, ale nie można doprowadzić do jej zachwiania". Zgodnie z informacjami uzyskanymi w resorcie w 2015 r. upolowanych ma być też ponad 300 tys. dzików. Resort nie wyklucza, że odstrzał może być trochę większy i przekroczyć liczbę dzików zawartą w planie na 2014 rok.