MSZ ws. artykułu w "Rzeczpospolitej" (komunikat)
...
18.10. Warszawa - W związku z artykułem Cezarego Gmyza "Białoruska wpadka MSZ" informuję:
1.P isanie przez "Rzeczpospolitą" o tym, że MSZ rzekomo wypłaca "kieszonkowe dla opozycjonistów" białoruskich jest nieprawdą i jest nieodpowiedzialne, bo może być wykorzystywane przez propagandę reżimu na Białorusi.
- MSZ wypłacił niewielkie (poniżej 600 zł) diety dla działaczy organizacji niezależnych na Białorusi za ich udział w oficjalnej Konferencji Społeczeństwa Obywatelskiego przy Szczycie Partnerstwa Wschodniego Unii Europejskiej we wrześniu 2011 r. Zarówno cały Szczyt, jak i Konferencja były współorganizowane przez MSZ w ramach polskiej prezydencji w UE.
- Wypłacono diety nie - jak pisze redaktor Gmyz - "ok. 30 opozycjonistom" tylko kilku osobom - uczestnikom oficjalnej Konferencji Unii Europejskiej. Wypłata diet dla uczestników konferencji, w tym z Białorusi, jest stałą praktyką. Ich aktywny udział w Konferencji UE był jawny, publiczny, większość z tych osób spotykało się podczas Szczytu Partnerstwa Wschodniego z politykami z UE i z mediami (także polskimi).
- Diety te nie dotyczyły zatem nieakceptowanego przez prawo białoruskie zagranicznego wsparcia na projekty pozarządowe, jak to miało miejsce w odniesieniu do środków zdeponowanych na koncie A. Bialackiego - stąd całkowicie nieuzasadnione jest porównywanie obu tych spraw.
- Żaden z uczestników do dzisiaj, dnia publikacji "Rzeczpospolitej", nie spotkał się z jakimikolwiek nieprzyjemnościami ze strony władz białoruskich w związku z otrzymaniem diet za udział w Konferencji i otrzymaniem polskiego PIT. Niektóre z osób, do których wysłano PIT-y na Białoruś jeszcze dziś potwierdziły MSZ, że nie mają nic przeciwko temu.
Przypominamy, że MSZ tuż po wydarzeniach 19 grudnia 2010 r. (rozpoczęcie fali masowych represji na Białorusi) zorganizował naradę międzyresortową z udziałem wszystkich polskich instytucji współpracujących z Białorusią, podczas której omówiono kwestie bezpieczeństwa. Od tego czasu Ministerstwo wziąż podejmuje działania na rzecz bezpiecznego przepływu informacji nt. obywateli Białorusi. Po aresztowaniu A. Bialackiego Minister R. Sikorski w imieniu państwa polskiego przepraszał rodzinę Bialackich oraz przedstawicieli organizacji niezależnych- chociaż, o czym red. Gmyz nie pisze - z zaakceptowaniem białoruskiego wniosku prawnego dot. A. Bialackiego MSZ nie miał nic wspólnego (zrobiła to prokuratura).
Red. Gmyz wie też dobrze, że to Polska najmocniej stara się o uwolnienie białoruskich więźniów politycznych i pomaga białoruskiemu społeczeństwu obywatelskiemu. Wie o tym też białoruskie KGB, dlatego o szczegółach naszych starań z oczywistych powodów nie będziemy informować publicznie.
Apelujemy do polskich mediów o zachowanie wstrzemięźliwości w upolitycznianiu sprawy polskiej pomocy dla społeczeństwa białoruskiego. Publikacja red. Gmyza używająca groźnego sformułowania "kieszonkowe dla opozycjonistów" jest niestety przykładem odwrotnego, skrajnie nieodpowiedzialnego, podejścia.
Marcin Bosacki
Rzecznik Prasowy
UWAGA: komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi wyłączną i pełną odpowiedzialność za jego treść. (PAP)
kom/ wni/