MSZ: wyjaśnienie ws. zarzutów red. Wróblewskiego (komunikat)
...
25.10.2012 | aktual.: 25.10.2012 15:08
25.10. Warszawa - MSZ informuje:
Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" Tomasz Wróblewski zarzuca MSZ "próbę wywierania nacisku" i "niewiarygodną presję" na jego gazetę, by nie publikowała materiału o "wysyłaniu pocztą PiT-ów dla opozycji białoruskiej" (http://wsieci.rp.pl/artykul/891373,945930-Wroblewski--MSZ-naciskalo-na--Rzeczpospolita-.html)
Fakty są takie: jako rzecznik MSZ, działając w ramach swych obowiązków, po otrzymaniu pytań red. Cezarego Gmyza, próbowałem przekonać redakcję "Rz", że jej zarzuty są nieuzasadnione, a publikacja mogłaby szkodzić interesom państwa oraz środowiskom niezależnym na Białorusi:
- MSZ wypłacił niewielkie (poniżej 600 zł) diety kilku (nie ok. 30 jak twierdziła "Rz") działaczom organizacji niezależnych na Białorusi za ich udział w oficjalnej konferencji przy szczycie Partnerstwa Wschodniego Unii Europejskiej we wrześniu 2011 r. Ich aktywny udział w Konferencji UE był jawny, publiczny, większość z tych osób spotykała się z politykami z UE i z mediami (także polskimi). Diety te nie dotyczyły zatem nieakceptowanego przez prawo białoruskie zagranicznego wsparcia na projekty pozarządowe, więc porównywanie tego do sprawy A. Bialackiego było nieuzasadnione.
- Żaden z uczestników od lutego, gdy PiT-y wysłano, nie spotkał się z jakimikolwiek nieprzyjemnościami ze strony władz białoruskich. Zaś niektóre z osób, do których wysłano PIT-y na Białoruś potwierdzały MSZ, że nie mają nic przeciwko temu.
- Informowałem red. Gmyza (pisemnie i w rozmowie telefonicznej), że taka jest nasza ocena sytuacji i prosimy o niepublikowanie materiału, w którym polska gazeta przedstawi pobieranie diet za udział w oficjalnej konferencji Unii Europejskiej jako coś nagannego, gdyż dopiero to da oręż oficjalnej propagandzie Łukaszenki. Gdy to nie przyniosło skutku skontaktowałem się telefonicznie z zastępcą red. naczelnego "Rzeczpospolitej" A. Talagą, przedstawiając jemu nasze argumenty i wysyłając e-maila, którego wcześniej otrzymał red. Gmyz.
- Nieprawdą jest, co pisze red. Wróblewski, że urzędnicy MSZ "dopiero gdy dowiedzieli się, że nie poddamy się tej presji, wysłali swoje wyjaśnienia". E-mail z odpowiedziami wysłaliśmy red. Gmyzowi o 17.03, red. Taladze o 18.13. Red. Wróblewski nieprawdziwie pisze też: "Przedstawiciele MSZ wydzwaniali przez cały dzień do późnej nocy, () do co najmniej czterech redaktorów "Rz" () nie chcieli też zająć w tej sprawie stanowiska". Z red. Gmyzem rozmawiałem o 15.18, a z red. Talagą o 17.41.
- "Rzeczpospolita" opublikowała następnego dnia materiał, który nazywał diety dla oficjalnych uczestników konferencji UE "kieszonkowym dla opozycjonistów" białoruskich, wypłacanym przez Polski MSZ. Publikację "Rz" skrytykowałem jako nieodpowiedzialną (http://www.msz.gov.pl/pl/p/msz_pl/aktualnosci/dla_mediow/sprostowania/sprostowanie_do_artykulubialoruskawpadkamszrzeczpospolita18102012r_2). Taką ocenę artykułu MSZ podtrzymuje i dziś.
- Od czasu publikacji zarówno w Polsce, jak i na Białorusi w środowiskach niezależnych toczy się dyskusja. Cieszymy się, że wielu działaczy niezależnych na Białorusi podziela punkt widzenia MSZ. Np. działacz ruchu "Mów prawdę" Andriej Dmitriew, czy Tatiana Rewiaka z Centrum Praw Człowieka "Wiasna" (m.in. http://zapraudu.info/absurd-boimsya-uzhe-i-sobstvennoj-teni/; http://www.belaruspartisan.org/politic/221534/)
- Cała sprawa nie świadczy więc o "niewiarygodnej presji" MSZ na redakcję "Rz", a raczej o nieprzyzwyczajeniu redakcji, że praca dziennikarzy, zwłaszcza gdy jest nieodpowiedzialna, może być oceniana i krytykowana.
- Wczoraj przy świadkach - dziennikarzach apelowałem też do red. Talagi, by dziennikarze "Rz" nie dzwonili do polskich dyplomatów za wschodnią granicę, by wypytywać ich o szczegóły spotkań z działaczami niezależnymi na Białorusi. Także i takie zachowania uważamy za nieodpowiedzialne.
Marcin Bosacki, rzecznik prasowy MSZ
UWAGA: komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi wyłączną i pełną odpowiedzialność za jego treść. (PAP)
kom/ aja/