Musimy się pospieszyć, by zarobić na łupkach

Prawnicy na zlecenie rządu przygotowują ustawę określającą opłaty za korzystanie ze złóż gazu łupkowego. "Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do treści niektórych jej przepisów, rozwiązania proponowane przez PiS i PO częściowo się pokrywają.

Musimy się pospieszyć, by zarobić na łupkach
AFP/Robert Nickelsberg

02.11.2011 | aktual.: 02.11.2011 06:32

Chodzi o powołanie państwowego funduszu, do którego trafiałyby pieniądze z opłat górniczych, czy też powołanie państwowej spółki, która byłaby udziałowcem w każdej koncesji.

Różnice dotyczą głównie wysokości opłat - PiS chce 40 proc. od wartości wydobywanego surowca, PO uważa, że to za wysoka stawka i może odstraszyć inwestorów. Obie strony są skłonne pochylić się nad tą sprawą jeszcze raz. - Do sprawy stawki podchodzimy elastycznie - zapewnia Piotr Naimski z PiS.

PiS swoją ustawę złoży na pierwszym roboczym posiedzeniu Sejmu. Chce, by nowe rozwiązania przyjąć przed końcem roku. A PO nie mówi "nie". - To możliwe do osiągnięcia - mówi wysoką rangą polityk Platformy.

Szybkie przyjęcie nowych regulacji jest konieczne, jeśli chcemy czerpać - wzorem Norwegii - potężne zyski z gazu łupkowego. - Musimy się spieszyć z regulacjami, bo postęp prac poszukiwawczych jest szybszy niż się tego wszyscy spodziewali - ocenia ekspert rynku gazowego Janusz Kowalski.

Źródło artykułu:PAP
gaz łupkowyenergetykazyski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)