Na ekologiczny dom można dostać nawet 50 tys. zł dopłaty
Banki chcą dawać kredyty z dopłatą do ekodomów, ale klienci niezbyt chętnie chca je brać - czytamy w "Rzeczpospolitej".
24.04.2014 | aktual.: 24.04.2014 11:17
Banki chcą dawać kredyty z dopłatą do ekodomów, ale klienci niezbyt chętnie chcą je brać - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Pilotażowy program Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, dotyczący dofinansowania ekodomów skierowany jest do indywidualnych inwestorów budujących lub kupujących energooszczędną nieruchomość. Przykładowo: kto zbuduje dom w określonym standardzie energetycznym: NF 40 lub NF 15, może liczyć na 30 lub 50 tys. zł - czytamy. Aby dostać te pieniądze, trzeba wziąć kredyt w jednym z banków, które podpisały z NFOŚiGW umowę o współpracy.
Po roku wyniki akcji nie są jednak imponujące. W sumie w ramach przedsięwzięcia realizowane jest 150 domów, a 47 inwestorów otrzymało już pieniądze z kredytu. Z kolei w pierwszym kwartale tego roku w bankach złożono 65 wniosków i podpisano 49 umów o kredyt z dotacją - czytamy w gazecie.
Zdaniem Arkadiusza Lewickiego, dyrektora Zespołu Programów Publicznych ZBP, akcja kredytowa w ramach programu będzie nabierać tempa. Jego zdaniem nowe przepisy wymuszające budowę ekodomów sprawią, że w przyszłości wartość energochłonnych nieruchomości będzie maleć.
z kolei Hanna Krzyżosiak, wiceprezes Domowy.pl uważa, że choć idea dofinansowania ekodomów jest słuszna, ale założenia programu odstają od realiów rynku. Wymogi prawne sprawiają, że dodatkowe koszty właściwie pochłaniają całą dotację.
Czytaj także: Zwrócą kościelną ziemię »