Na GPW spadki, kolejne sesje w tym tyg. powinny jednak przynieść odreagowanie (analiza)
25.07. Warszawa (PAP) - Poniedziałek na warszawskiej giełdzie przyniósł spadki głównych indeksów, a ich głównym motorem były słabe nastroje na światowych rynkach, wywołane przez...
25.07.2011 | aktual.: 25.07.2011 18:23
25.07. Warszawa (PAP) - Poniedziałek na warszawskiej giełdzie przyniósł spadki głównych indeksów, a ich głównym motorem były słabe nastroje na światowych rynkach, wywołane przez brak kompromisu w negocjacjach w sprawie podniesienia limitu zadłużenia USA. Pomimo słabego początku tygodnia na kolejnych sesjach możliwe jest odbicie i kilkudziesięciopunktowy wzrost indeksu blue chipów - oceniają analitycy.
W Stanach Zjednoczonych przedłuża się spór w sprawie podniesienia limitu zadłużenia w tym kraju. W weekend wbrew wcześniejszym zapowiedziom, amerykańskim politykom z Partii Demokratycznej oraz Partii Republikańskiej nie udało się osiągnąć porozumienia w tej kwestii.
Jeżeli Kongres USA nie podniesie do 2 sierpnia limitu długu Stanów Zjednoczonych, sięgającego już prawie 70 procent PKB, rząd nie będzie mógł dalej pożyczać i stanie w obliczu niewypłacalności. Biały Dom ostrzega, że może to doprowadzić do światowego kryzysu finansowego.
"Indeksy giełd zachodnich pospadały dzisiaj za ich przykładem słabo zachowywał się również warszawski rynek. Nie sądzę jednak, żeby dzisiejsze spadki były początkiem jakiegoś kolejnego wyraźniejszego ruchu w dół" - powiedział PAP Tomasz Leśniewski analityk DM BZ WBK.
"Dzisiejsze spadki to konsekwencja braku porozumienia w sprawie limitu zadłużenia w USA. Inwestorzy negatywnie zareagowali na przedłużający się spór. Pomimo tego rynek jest raczej przekonany, że do 2 sierpnia uda się opracować jakieś rozwiązanie i pod to powinna się toczyć gra w tym tygodniu" - dodał.
W ocenie analityka DM BZ WBK obecny tydzień może przynieść odbicie i kilkudziesięciopunktowy wzrost indeksu WIG 20.
"Mamy początek sezonu na naszym rynku wyników i jeśli będą one dobre, to jest szansa na wzrost w tym tygodniu. Ja jestem pozytywnie nastawiony. Myślę, że rynek wykańcza obecny ruch w dół. Kwestie związane z Grecją, będące motorem spadków w ostatnim czasie, są już w cenach i czas teraz na odreagowanie" - powiedział.
Agencja ratingowa Moody's Investors Service obniżyła w poniedziałek rating obligacji rządowych Grecji do Ca z Caa1. Agencja podała, że ponownie przeanalizuje profil ryzyka długu Grecji, gdy dokonana zostanie ujęta w planie pomocowym wymiana obligacji greckich, na której prywatni wierzyciele stracą 20 proc. ich nominalnej wartości. Moody's podkreślił, że nowy pakiet pomocy dla Grecji oznaczać będzie "znaczące straty" dla sektora prywatnego.
"Za wcześnie jest pewnie jeszcze na powrót hossy, i ponownych szczytów na indeksie raczej nie zobaczymy w najbliższym czasie. Myślę jednak, że poziom 2.830 pkt jest w zasięgu indeksu w perspektywie dwóch trzech tygodni. W tym tygodniu zaś możemy podejść do poziomu około 2.780 pkt" - powiedział Leśniewski.
Wtorkowe notowania WIG 20 rozpoczął od spadku o 0,76 proc. do 2.722,5 pkt. Większa część nie przyniosła dużej zmienności, a indeks poruszał się w wąskim zakresie wahań wokół poziomu 2.720-2.730 pkt. Ostatecznie indeks blue chipów zakończył dzień spadkiem o 0,33 proc. do 2734,40 pkt.
Obroty na całym rynku wyniosły 718 mln zł.
Z dużych spółek jedne z największych spadków zanotowały bank Pekao, którego akcje potaniały o 1,85 proc. do 159 zł, oraz KGHM, którego akcję poszły w dół o 2,01 proc. do 185,2 zł.
Dobrze na tle innych blue chipów zachowywały się akcję Telekomunikacji Polskiej, które zakończyły sesję wzrostem o 2,13 proc. do 16,75 zł.
Analitycy Concorde Securities podnieśli rekomendację dla TPSA do "równoważ" z "niedoważaj", a cenę docelową wyznaczyli na 17,6 zł. (PAP)
wst/ asa/