Na leczenie raka zebrała ok. 400 tys. zł. Kobieta zatrzymana, grozi jej nawet 10 lat za kratami
Dosłownie kilkanaście godzin po tym, jak dziennikarka "Tygodnika Siedleckiego" złożyła w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez organizatorkę internetowej zbiórki, kobieta ta została zatrzymana przez policję. Prokuratura wnosi o jej aresztowanie na 3 miesiące.
06.02.2020 | aktual.: 06.02.2020 10:18
Agata K., 41-letnia siedlczanka, usłyszała w Prokuraturze Rejonowej w Siedlcach zarzuty "oszustwa na szkodę wielu osób w sprawie zorganizowania zbiórki pieniężnej za pośrednictwem portalu internetowego". Kobieta miała wprowadzić w błąd kilka tysięcy osób, przedstawiając niezgodne z prawdą okoliczności, uzasadniające przekazanie jej pomocy finansowej na leczenie choroby nowotworowej. Teraz grozi jej nawet do 10 lat więzienia.
Prokuratura bardzo szybko zajęła się sprawą. We wtorek dotarło do niej zawiadomienie złożone przez dziennikarkę "Tygodnika Siedleckiego" Justynę Janusz. Zajmowała się sprawą od kilku miesięcy i - jak twierdzi - zebrała dowody na to, że Agata K. kłamie w sprawie swojej choroby. Jej opowieści o trybie i postępach leczenia miały być wyssane z palca. Siedlczanka miała też sfałszować fakturę za lek (zresztą na zupełnie inną chorobę), którą pokazywała w internecie, by uwiarygodnić swoją zbiórkę.
Prokurator rejonowy w Siedlcach Katarzyna Wąsak potwierdza fakt zatrzymania Agaty K.
- Dowody zebrane i przekazane prokuraturze przez panią Justynę Janusz były na tyle silne, że rodziły uzasadnione podejrzenie, że takie przestępstwo zostało popełnione. Dlatego też prokurator wydał postanowienie o przeszukaniu u tej pani, wystąpiliśmy też o wydanie dokumentacji lekarskiej z Narodowego Funduszu Zdrowia. Chcieliśmy sprawdzić, czy pani leczyła się onkologicznie. Okazało się, że nie. Jest jest postawiony zarzut oszustwa wielu osób na łączną sumę ponad 373 tysięcy złotych, co stanowi mienie znacznej wartości. Ustaliliśmy też, że uczyniła sobie z tego stałe źródło dochodu - mówi nam prokurator Wąsak.
W środę prokurator przesłuchał Agatę K., zaś w czwartek 6 lutego ma zająć się wnioskiem o tymczasowe aresztowanie siedlczanki.
Jak pisaliśmy w WP Finanse, mniej więcej w połowie 2019 roku w internecie zaczęły się pojawiać apele o pomoc dla Agaty K. z Siedlec. Kobieta sama pisała, że już od kilku lat choruje na nowotwór pochwy, z przerzutami. Jej relacje pojawiły się w mediach lokalnych, katolickich, ruszyła także zorganizowana przez nią zbiórka pieniędzy w serwisie Pomagam.pl. Tylko w tym ostatnim serwisie udało się jej zebrać ponad 373 tysiące złotych.
Zobacz też: Czarna strefa fałszywych zbiórek. W sieci jest ich pełno, za niektóre grozi kara więzienia
Zobacz także
Pomimo wspomnianych próśb od internautów, kobieta nie publikowała żadnych dokumentów dotyczących jej stanu zdrowia, stosowanych terapii, wypisów ze szpitala czy rachunków za leki. W rozmowie z Justyną Janusz przyznała, że sfałszowała fakturę za lek, by internauci się od niej odczepili.
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że w ciągu dwóch lat kobieta zdołała zebrać kwotę ponad 370 tys. zł. Jaka dokładnie jest to suma, będzie można powiedzieć dopiero po dokładnym przeanalizowaniu wpływów na jej konto oraz ustaleniu wyników wszystkich zbiórek oraz imprez sportowych, które odbyły się w Siedlcach. Agacie K. pomagało mnóstwo osób z jej miasta. Zbiórki organizowano na przykład w szkole tańca, do której chodzi jej syn.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl