Na Wall Street powrót mocnych wzrostów
Wtorkowa sesja na Wall Street
przyniosła powrót silnych wzrostów, po pierwszych od 10 miesięcy
dobrych danych z rynku nieruchomości; najwięcej zyskały banki i
deweloperzy, rosły też akcje firm technologicznych.
17.03.2009 | aktual.: 18.03.2009 06:34
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 2,48 proc. do 7.395,78 pkt.
Nasdaq Comp. zwyżkował o 4,14 proc. do 1.462,11 pkt.
S&P 500 wzrósł o 3,21 proc. do 778,11 pkt.
Departament Handlu poinformował, że liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów mieszkalnych w USA wzrosła niespodziewanie w lutym do 583 tys. w ujęciu rocznym, z 477 tys. po korekcie poprzednio. Analitycy spodziewali się, że liczba rozpoczętych, nowych inwestycji wyniesie 450 tys.
Liczba wydanych nowych pozwoleń na budowę, wskaźnik aktywności w przyszłości w tym sektorze, wzrosła zaś do 547 tys. z 531 tys. Analitycy spodziewali się liczby nowych pozwoleń na poziomie 500 tys. Procentowo - 22,2 proc. był to największy wzrost w tym nowych inwestycji budowlanych od stycznia 1990 roku.
Tim Courtney z Burns Advisory Group uważa, że przedstawione we wtorek dane mogą być pierwszym symptomem ożywienia na przeżywającym silną recesję rynku nieruchomości.
_ Być może jesteśmy właśnie na bardzo wczesnym etapie normalizacji na tym rynku _ - powiedział Courtney. Analitycy są zgodni, że ożywienie na rynku nieruchomości jest niezbędne do trwalszej poprawy w całej amerykańskiej gospodarce.
Rynek czeka teraz na rezultaty dwudniowego posiedzenia Fed. Co prawda analitycy nie spodziewają się cięcia stóp procentowych, które znajdują się i tak na historycznie niskim poziomie, ale wszyscy bacznie będą przyglądać się komunikatowi Fed na temat kondycji i perspektyw gospodarki.
Liderami zwyżek były banki. Kursy akcji Citigroup i JP Morgan zyskiwały w ciągu dnia po 4-5 proc.
Rosły we wtorek akcje spółek paliwowych, gdyż ceny ropy naftowej zbliżyły się do poziomu 50 USD za baryłkę.
Ze spółek inwestorzy zwrócili uwagę na obniżenie kwartalnej dywidendy o 83 proc. przez koncern Alcoa oraz redukcję zatrudnienia w Nokii o 1700 osób. Alcoa zapowiedział również sprzedaż części akcji i redukcję zadłużenia w celu obniżenia kosztów o ponad 2,4 mld USD rocznie.
Jednak Craig Peckham, strateg rynkowy Jefferies & Co, uznaje za dobry objaw to, że negatywne informacje o cięciu dywidendy przez Alcoa nie wywołały paniki na rynkach, co z pewnością stałoby się jeszcze kilka tygodni temu.
_ Inwestorzy zdaje się już uodpornili się na tego typu złe informacje _ - powiedział Peckham.
Brett D'Arcy uważa z kolei, że "wspaniałym znakiem" jest fakt, że podczas ostatnich dwóch sesji obroty na giełdzie w Stanach Zjednoczonych nie były duże.
Jego zdaniem, to sygnał, że inwestorzy nie są skłonni realizować zysków po dużych wzrostach w zeszłym tygodniu, a to może oznaczać, że rynek buduje solidne fundamenty pod przyszłe wzrosty. (PAP)
fit/