Trwa ładowanie...

"Na ZUS" zamiast "na wnuczka". Nowa metoda oszustów

Oszuści pukają do drzwi osób starszych i informują, że są pracownikami Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. I naciągają ich na rozmaite usługi i produkty, a ci bardziej bezczelni - zagadują emeryta, podczas gdy wspólnik plądruje mieszkanie. Zobacz, kiedy powinieneś nabrać podejrzeń.

"Na ZUS" zamiast "na wnuczka". Nowa metoda oszustówŹródło: WP.PL
d270hl2
d270hl2

Metoda "na ZUS" jest - jak informuje "Super Express" - coraz popularniejsza wśród oszustów. Ofiarami padają najczęściej osoby starsze, które nie zdają sobie sprawy z zagrożenia.

Co najważniejsze, Zakład nie zatrudnia domokrążców i wizyta domowa może się zdarzyć tylko w kilku przypadkach.

List od ZUS o przyszłej emeryturze. Jak poprawnie odczytać dokument?

Jednym z nich są setne urodziny emeryta. W takim przypadku urzędnik może pojawić się w mieszkaniu jubilata, by przyznać mu honorowe świadczenie, przewidziane dla najstarszych Polaków. Wcześniej jednak taki emeryt powinien o tym zostać poinformowany listownie.

d270hl2

Wizyty przedstawiciela ZUS mogą spodziewać się również ci, którzy przebywają na zwolnieniu lekarskim. Jeśli pracodawca lub sam Zakład ma podejrzenia, że L4 jest "lewe", to może wysłać kontrolę do mieszkania ubezpieczonego.

Podobnie jest w przypadku rencistów. Jeśli ich stan zdrowia nie pozwala im na pójście do lekarza orzecznika, to ten przyjdzie na wizytę domową. Kontroli urzędnika może się też spodziewać przedsiębiorca, który prowadzi działalność w domu. W obu przypadkach jednak wcześniej musi zostać o tym poinformowany pisemnie.

ZUS apeluje, by w przypadku jakichkolwiek podejrzeń o oszustwo skontaktować się z policją lub najbliższą placówką. Można też zadzwonić do Centrum Obsługi Elektronicznej ZUS.

d270hl2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d270hl2