Najbardziej nietrafione logotypy świata

Obok przedstawiamy logotypy firm, które podbiły świat. Ich stworzenie kosztowało koncerny miliony dolarów. Jednak, jak się okazuje, dobry wzór marki musi gwarantować nie tylko doznania estetyczne na najwyższym poziomie. Powinien także oprzeć się pewnym konwencjom kulturowym, które rodzą często niespodziewane skojarzenia.

Zobacz, którym firmom nie udało się uchronić przed zabawnymi wpadkami. Zajrzyj na kolejne strony!

Zaczynamy od logo rodzimej produkcji. Tak zachęca do skorzystania z usług jeden z naszych dzielnych monterów anten satelitarnych. Polska myśl artystyczna idzie w świat. Logo trafiło do większości światowych portali internetowych. Jak myślicie - dlaczego?

Na pierwszy rzut oka logo tej szkoły tańca to ciekawa kompozycja graficzna pary tancerzy. Po bardziej wnikliwym przyjrzeniu się obrazowi nie jesteśmy już pewni, czy widzimy tylko tańczących. Niektórzy wręcz po pierwszym spojrzeniu zobaczyli zupełnie coś innego. Czyżby podprogowa sugestia, że posiadają znacznie szerszą ofertę zajęć?

Jest to symbol organizacji zwalczającej, w imię ochrony środowiska, komunikację lotniczą.

Nie trzeba być poliglotą, aby zorientować się, że pomysłodawcy tej instytucji mieli problemy nie tylko z zaprojektowaniem sensownego logo. Nazwa organizacji także nie powala inwencją.

Interpretację przesłania, jakie niesie ze sobą logo "Plane Stupid", pozostawiamy internautom.

Sylwetka japońskiej herbaciarni na tle wschodzącego słońca miała zapewne budzić orientalne skojarzenia zachęcające do spróbowania wschodnich smaków. Naszym zdaniem się nie udało.

Niestety, nie od wizerunku. Logo mówi samo za siebie.

To studio masażu zachęca klientów w dość specyficzny sposób. Może łatwiej byłoby zrozumieć reklamę, gdyby oferta była skierowana tylko do panów. Tymczasem firma oferuje zabiegi przede wszystkim dla kobiet.

To logo należy do restauracji "Doughboys", która oferuje kuchnię włoską. Niewątpliwie w znaku tej firmy odbija się włoski temperament oraz wyobraźnia.

Cóż, Niemcy mają pecha, jeśli chodzi o powodzenie nazw swoich przedsiębiorstw za granicą. Dobitnie świadczy o tym los firmy Osram w naszym kraju. Okazuje się jednak, że także na Zachodzie naszym sąsiadom nie sprzyja szczęście. Postanowili bowiem sprzedawać kontenery toaletowe pod marką "Ass". +10 za polot.

To logo jest wręcz zaprzeczeniem misji instytucji, którą reprezentuje. Należy mianowicie do Instytutu Smithsonian, ośrodka naukowego finansowanego przez rząd USA. Niestety jego Departament Innowacji nie popisał się kreatywnością przy wyborze wzoru swojego logo. Miejmy nadzieję, że w kwestii wynalazczości ośrodek wykaże się większą innowacyjnością.

Filipińczycy wiedzą, jak zachęcić człowieka do wizyty u dentysty. Swoją drogą to logo powinno raczej widnieć na klinice leczenia bezpłodności.

Jedno trzeba przyznać pomysłodawcy tego logo: dość kreatywnie podszedł do szyku oraz elegancji, tak niezbędnych przy projektowaniu damskiej odzieży.

Ciężko znaleźć adekwatny komentarz do tego logo. Pozostaje jedynie zapytać, czy w rodzicach może budzić zaufanie? Chyba nie, skoro Centrum wymieniło swój logotyp na mniej kontrowersyjny.

Logo firmy A-Style, produkującej pierwotnie koszulki, zostało w taki sposób zaprojektowane celowo. Co na nim widać, zależy już wyłącznie od wyobraźni indywidualnego odbiorcy. Jednak podtekst, jaki ono niesie dla większości internautów sprawiło, że o firmie zrobiło się głośno.

W konsekwencji jest to chyba najbardziej zasłużone logo dla przedsiębiorstwa w historii marketingu. Dziś A-Style rozszerzył sprzedaż o pełen zestaw produktów odzieżowych a sieć dystrybucji na całą południową Europę.