Nasi szefowie mają problemy ze zdrowiem
Menadżerowie i dyrektorzy nie dbają o swoje zdrowie - ostrzega "Puls Biznesu". Osobom zarządzającym firmami grożą zawały serca, wylewy, nerwice, nadciśnienie i wrzody żołądka - czytamy w gazecie.
18.01.2008 | aktual.: 18.01.2008 07:19
Co gorsze, jak mówią lekarze, im bardziej niehigieniczny tryb życia prowadzi menadżer, tym trudniej namówić go do wizyty u lekarza. Wielu z szefów pali papierosy i pije zbyt dużo kawy, co skutkuje problemami z zaśnięciem i z koncentracją.
Osoby na wysokich stanowiskach chorują, gdyż są narażone na długotrwały stres, nieregularnie jedzą i odbywają wiele podróży służbowych, związanych ze zmianą stref czasowych - pisze "Puls Biznesu". Wielu dyrektorów spędza w pracy tak dużo czasu, że nie ma już chwili na aktywność fizyczną. To z kolei skutkuje otyłością, cukrzycą i bólami kręgosłupa. Długotrwałe siedzenie przed komputerem może natomiast skutkować chorobami oczu - ostrzegają lekarze.
Zdaniem specjalistów, coraz więcej młodych szefów na także problemy ze sferą intymną i obniżonym libido.
W niektórych środowiskach można jednak zauważyć zmianę na lepsze - pisze gazeta. Zdarzają się bowiem firmy, w których picie alkoholu, palenie papierosów i brak ruchu są w złym tonie.