nc+ ponownie z monopolem na polską piłkę nożną

Choć walka o tytuł mistrza Polski jeszcze nie rozstrzygnięta, to już wiadomo kto wygrał finansowo na kolejnym sezonie piłkarskim. Platforma nc+ właśnie poinformowała, że ma monopol na pokazywanie spotkań T-Mobile Ekstraklasy 2014/2015. Meczy nie pokaże żadna inna telewizja sportowa.

- Jestem zaszczycony, że mogę zaprosić wszystkich na przyszły sezon T-Mobile Ekstraklasy do nc+. Bycie naszym abonentem to pewność obejrzenia wszystkich meczów swojej ulubionej drużyny i innych najważniejszych momentów całego sezonu - mówi Julien Verley, prezes platformy nc+.

Jak informuje firma, sublicencje nie zostaną przedłużone Polsatowi Sport oraz Eurosportowi. Pierwsza ze stacji pokazywała mniej atrakcyjne spotkania, druga prezentowała Europie tylko mecze odbywające się w poniedziałkowe wieczory.

nc+, a wcześniej Canal+ pokazuje nieprzerwanie spotkania ekstraklasy od kilkunastu lat i w znacznej mierze dzięki kibicom piłkarskim zarabia na biznesie. Ostatnio kluby piłkarskie twierdziły, że chcą same uruchomić swój własny kanał pokazujący ich mecze. Dzięki temu mogłyby sprzedawać go do platform cyfrowych i sieci kablowych. Choć o planach słychać od kilku lat, to jak widać na razie kluby wybrały standardowe rozwiązanie.

Nie wiadomo na ile opiewa kontrakt pomiędzy spółką Ekstraklasa SA a nc+. Dotąd telewizja płaciła klubom ok. 120-130 mln zł za sezon.

Jak dotąd nie wiadomo jak będzie wyglądać pokazywanie meczów od sezonu 2015/2016. Jak przekazała WP.PL spółka Ekstraklasa SA. w grę wchodzi kilka opcji. Możliwe, że kluby zdecydują się na aukcję, być może pozostaną przy nc+, a może stworzą własną telewizję.

- Przetarg się nie rozpoczął. Na obecny, ale i cały następny sezon wynegocjowane zostały warunki kontraktowe lepsze dla Klubów Ekstraklasy o kilkadziesiąt milionów złotych łącznie. Trwają prace równolegle analizujące kilka możliwych opcji oferowania praw: przetarg, aukcja pakietów, własny kanał telewizyjny lub inne formuły. W tej chwili wszystkie te opcje są rozpatrywane równorzędnie. Decyzja co do wyboru opcji zapadnie w ciągu kilku najbliższych miesięcy - mówi WP.PL Waldemar Gojtowski z Ekstraklasy SA.