Mówi, skąd pochodziły auta z loterii internetowej. Był jej twarzą

- Wizerunkowo średnio to wygląda - przyznaje Robert Michalski, właściciel salonu samochodowego Stradale Classics. W rozmowie z WP Finanse handlarz mówi m.in. o tym, skąd pochodziły auta, które trafiały na loterie organizowane przez niesławne wydawnictwo Influi.

Loteria "911 od Stradale Classics" z udziałem Roberta Michalskiego
Loteria "911 od Stradale Classics" z udziałem Roberta Michalskiego
Źródło zdjęć: © LinkedIn | Beata Wentura-Dudek
Kamil Rakosza-Napieraj

Na początku tygodnia (14 października) doszło do głośnego zatrzymania Kamila L. ps. Budda oraz 9 innych osób pod zarzutami kierowania oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było organizowanie gier losowych, "które to loterie z uwagi na warunki ich uczestnictwa były w istocie grami hazardowymi".

"Celem działania podejrzanych było uzyskanie wpływów ze sprzedaży losów i omijanie przepisów o grach hazardowych" - zarzuca zatrzymanym prokuratura. Zgodnie z decyzją sądu Kamil L., Aleksandra K., Tomasz Ch., Adam U. oraz Bartłomiej G. zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

Buddzie oraz Tomaszowi Ch. zarzuca się, że stali na czele grupy. Aresztowani nie przyznają się do winy. W trakcie czynności zabezpieczono mienie należące do podejrzanych na łączną kwotę około 140 milionów złotych, w tym 51 samochodów, nieruchomości. Dokonano również blokady środków na rachunkach na kwotę ponad 77 milionów złotych.

Loterie wydawnictwa Influi

Tomasz Ch. i Adam U. to odpowiednio prezes i członek zarządu wydawnictwa Influi Publishing - organizatora loterii samochodowych, wśród nich konkursów Buddy.

Jedną z osób, które również firmowały swoją twarzą loterie Influi, jest Robert Michalski, właściciel salonu samochodowego z klasycznymi samochodami oraz jeden z bohaterów programu TVN Turbo "Zawodowi handlarze".

- Dużym zaskoczeniem dla mnie jest to, co się wydarzyło - mówi Michalski o zarzutach dla grupy Buddy. - Wielu twórców współpracowało z wydawnictwem Influi. Czekamy na rozwój wydarzeń - dodaje.

Loterie z nagrodami wartymi setki tysięcy złotych

Loterie firmowane marką Stradale Classics - tak nazywa się salon samochodowy Michalskiego - odbyły się w kwietniu oraz w maju 2024 r. W pierwszej główną nagrodą było Porsche 911 o wartości 881 866 złotych wraz z dodatkami na opłacenie podatków. Jej łączna wartość przekroczyła milion złotych.

Druga loteria "Mercedesy od Stradale" miała miejsce w maju 2024 r. Główną nagrodą był Mercedes klasy S o łącznej wartości przekraczającej 522 tys. zł.

Ta firma (wydawnictwo Influi - red.) sama się do nas zgłosiła, jak do wielu innych twórców youtubowych. Wyszli z propozycją współpracy, mającej na celu promocję sprzedaży. Na tym to wszystko polegało. Wydawnictwo zapewniało, że ma wszelkie pozwolenia i że jest to w pełni legalna działalność. Zresztą odpowiednie organy państwowe wydały zgodę na organizację takich loterii promocyjnych - mówi Michalski.

Podobnie jak w przypadku konkursów Buddy, losowanie Stradale było loterią promocyjna, w której produktem promocyjnym był e-book. Należało zakupić tę książkę i wówczas uczestnik mógł wziąć udział w loterii, w której losowanie odbywało się w formie fizycznej.

Zadaniem twórców internetowych było dostarczanie materiałów do e-booka lub napisanie elektronicznej książki, której zakup pozwalał na wzięcie udziału w losowaniu. Ich ceny różniły się w zależności od liczby losów zamieszczonych w publikacjach.

Jak czytamy w regulaminie loterii "911 od Stradale Classics", e-book "Porsche 911: Ikona Motoryzacji" kosztował 39 zł (2 losy), "Pewnego razu w Tokio" 99 zł (7 losów), natomiast zawierająca 20 losów elektroniczna książka "Niezwykłe dzieła Ferdynanda Porsche" była sprzedawana za 199 zł.

Zasada była prosta - im więcej losów, tym większa szansa na wygraną.

Co ciekawe, samochody, które były losowane, nie były własnością Stradale Classics. Taką informację otrzymaliśmy od Roberta Michalskiego. Nagrody miały być zapewniane przez organizatora. - To wydawnictwo Influi, czyli organizator loterii, kupował samochody na losowanie - wyjaśnia.

Nadzór nad losowaniem sprawowała natomiast dr Beata Wentura-Dudek, ekspertka ds. obsługi prawnej loterii.

- Tych loterii jest sporo, na tym modelu loterii bazuje również wiele innych firm w całej Polsce. Loterie organizatora (wydawnictwa Influi - red.) były wcześniej kontrolowane przez Urząd Celno-Skarbowy, przeprowadzone kontrole nie wykazały nieprawidłowości - podkreślała Wentura-Dudek w rozmowie z money.pl.

"Loteria była dodatkowym źródłem dochodu"

Robert Michalski nie ukrywa, że loterie promocyjne organizowane przez wydawnictwo Influi, w których brał udział, były dla jego firmy dodatkowym źródłem dochodu. Nie mówi nam jednak, ile na nich zarobił. Zasłania się zapisami umownymi.

- My ze wszystkich swoich działalności rozliczaliśmy się sumiennie. Nigdy nie dopuściliśmy się żadnych nieprawidłowości. Odprowadzaliśmy podatki, zarówno dochodowy, jak i VAT, więc ja się niczego nie boję. Natomiast sytuacja jest, jaka jest. Wizerunkowo średnio to wygląda - przyznaje właściciel Stradale Classics.

Kamil Rakosza-Napieraj - dziennikarz i wydawca WP Finanse oraz money.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (324)