Nie ma zaświadczeń na becikowe
Kobiety, które niedawno zaszły w ciążę, muszą już zgłaszać się do lekarzy po zaświadczenie w sprawie becikowego. Tyle, że wzoru pisma nadal nie ma.
"Po pismo zgłosiłam się do ginekologa kilka tygodni temu. Od razu gdy usłyszałam, że miasto nie wypłaci mi becikowego bez tego dokumentu" - opowiada 28-letnia Natalia z Białołęki. "Dla mnie 1000 złotych to sporo. Wystarczyłoby na wózek i łóżeczko" - wylicza.
Jej lekarz specjalista wpadł w panikę. "Nie miał pojęcia, na jakim druku wystawić poświadczenie. Zadzwonił do kolegi, ale on też nie wiedział. Z gabinetu wyszłam więc z kwitkiem" - relacjonuje Natalia, która jest w 12. tygodniu ciąży.
"Nie wiemy, czy będzie to gotowy druk do podstemplowania, z pieczątką lekarza i ZOZ-u, czy dokument z informacjami o przebiegu całej ciąży" - przyznaje Anna Repelewicz- Iwaniuk z BPS. Rozporządzenie ma wydać minister zdrowia.
A czas biegnie. W resorcie zapewniają jednak, że prace nad wytycznymi w sprawie opieki medycznej nad kobietą w ciąży oraz wzorem zaświadczenia "są już na finiszu" - pociesza w obszernej publikacji "Życie Warszawy".