Nie tylko z metrem jest problem. Kolejna warszawska inwestycja zatrzymana
Zamiast pięknych nadwiślańskich bulwarów – płoty i wykopy. Tak jeszcze długo będzie wyglądać wybrzeże Wisły w Warszawie. Władze miasta zerwały umowę z wykonawcą bulwarów, a teraz grozi im strata środków z Unii Europejskiej.
03.02.2015 | aktual.: 05.02.2015 12:40
Warszawski ratusz poinformował, że zrezygnował z usług firmy Hydrobudowa Gdańsk, motywując tę decyzję opóźnieniami w realizacji inwestycji. Co ciekawe, zerwanie umowy zbiegło się w czasie ze złożeniem wniosku o upadłość przez Hydrobudowę – ale miejscy urzędnicy zapewniają, że nie wiedzieli o tak poważnych problemach firmy.
Jak się jednak okazuje, Hydrobudowa Gdańsk miała problem z opłacaniem podwykonawców. Teraz współpracowników gdańskiej firmy chce wykorzystać w dalszych działaniach miasto. Ale urzędnicy nie przedstawili jeszcze swojego planu – mają to zrobić w ciągu kilku dni. Niewykluczone, że dalszymi pracami zajmie się miejski Zakład Remontów i Konserwacji Dróg.
Tymczasem w ostatnią sobotę minął termin oddania pierwszego odcinka bulwarów wiślanych między ulicą Boleść a mostem Śląsko-Dąbrowskim – a nadal trwają tam prace wykończeniowe oraz poprawki. Władze miasta zapewniają, że uda się otworzyć ten fragment na wiosnę.
Całość nadrzecznej promenady jest znacznie dłuższa (od mostu Świętokrzyskiego po fontannę na Podzamczu) i na większości odcinków to regularny plac budowy. Prace przeciągają się już o rok, początkowo informowano, że bulwary zostaną otwarte w lipcu 2014 roku. Teraz – podobnie jak w przypadku metra – nie ma już nawet ogólnej daty zakończenia prac.
W dodatku Warszawie grozi utrata dofinansowania z Unii Europejskiej – jeśli unijni urzędnicy stwierdzą, że nie można rozliczyć dotychczasowych prac.