Polacy zawstydzeni przez Czechów. Ewidentne braki w edukacji
Badanie sprawdzające poziom wiedzy ekonomicznej obnażyło braki w edukacji polskiego społeczeństwa. Polacy nie wiedzą, co dzieje się w przypadku poniesienia strat na giełdzie, nie rozumieją zasad działania inflacji. Pod wieloma względami wypadamy tutaj gorzej od naszych sąsiadów - Czechów i Słowaków.
Badanie przeprowadzone na zlecenie platformy Portu, które cytuje "Puls Biznesu" udowodniło, że większość Polaków ma duże braki w edukacji ekonomicznej. Także w tematach "bliskich portfelom" przeciętnego Kowalskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Milioner radzi w co dziś opłaca się inwestować - Marian Owerko - Biznes Klasa #15
Jedno z pytań dotyczyło inflacji. Okazało się, że konsumenci nie do końca rozumieją, jak przekłada się ona na poziom oszczędności. Polacy sądzą, że odkładając więcej pieniędzy, stają się bogatsi. W rzeczywistości wysoki wzrost cen w ostatnich latach sprawiał, że "bogacąc się" o mniej niż kilkanaście procent rocznie, stawali się biedniejsi. A przynajmniej spadała ich siła nabywcza.
Ten mechanizm prawidłowo rozumie tylko 53 proc. ankietowanych. To zdecydowanie mniej niż w przypadku obywateli innych przepytywanych państw. Na Słowacji ten odsetek przekroczył 70 proc., a w Czechach sięga niemal 80 proc.
Respondenci z Czech mieli największą prawidłową liczbę wskazań przy każdym z 10 zadanych pytań. Drugie miejsce zajmowali zazwyczaj Słowacy - ankietowani z Polski okazali się od nich lepsi w czterech przypadkach.
Giełda jak czarna magia
Podobne problemy pojawiły się przy pytaniach o giełdę. Jedna trzecia respondentów jest przekonana, że w Polsce istnieje organ odpowiadający za pokrywanie strat wynikłych z obracania papierami wartościowymi. 70 proc. z nich jest nawet przekonana, że potrafi wskazać taką instytucję. Wśród strzałów dominuje Ministerstwo Finansów, NBP i GPW.
Około 30 proc. Polaków potrafi obliczyć podatek od zysków na giełdzie i określić wpływ kursu walut na inwestycje w obcych walutach.
Potyczki Polaków z finansami
Najnowsze badanie nie jest jedynym przykładem na kulejącą wiedzę ekonomiczną Polaków. W 2020 r. kompetencje naszych rodaków badał NBP. Na 41 pytań padały średnio 24 poprawne odpowiedzi. Okazało się, że 43 proc. internautów czerpie wiedzę na temat gospodarki i finansach z własnych doświadczeń.
Inne niepokojące wnioski wynikały z przeprowadzonego dwa lata później badania Związku Banków Polskich. Prawie połowa ankietowanych była wtedy przekonana, że wzrost wysokości stóp procentowych natychmiastowo przekłada się na wzrost rat kredytów. O tym, że oprocentowanie kredytu jest aktualizowane, w zależności od umowy, co 3 lub 6 miesięcy, wiedziało tylko 5 proc. respondentów.