Niedozwolone substancje w śliwkach z Ukrainy. Nie trafią do Polski

Suszone śliwki z Ukrainy nie wjechały do Polski. Chodzi o trzy partie, w których służby wykryły niedozwolone w Unii Europejskiej substancje.

Zbiór śliwek - zdjęcie ilustracyjne
Zbiór śliwek - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Bloomberg via Getty Images | CAROLINE BLUMBERG
oprac. MZUG

Suszone śliwki z Ukrainy nie trafią na polski rynek — informuje portal sad24.pl. W trzech partiach służby wykryły niedozwolone w Unii Europejskiej antrachinony, czyli substancje szeroko stosowane jako barwniki, a także niedozwolone pestycydy: folpet, bifentrynę oraz nowaluron. Trzy transporty wróciły do Ukrainy - podaje serwis.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Grozi nam fala bankructw w 2024 r. "Koszty silnie dociskają gastronomię"

Polscy rolnicy od dłuższego czasu domagali się wzmożonych kontroli na granicy z Ukrainą. Prosili także o kontrolę każdego samochodu, a nie tylko partii, gdyż partią może być nawet 100 ton, przewożonych w kilku różnych pojazdach.

Polscy producenci chcą sankcji

Jak podaje "Puls Biznesu", Polscy producenci naciskają też na to, aby objąć sankcjami białoruską sól warzoną.

Sól i nawozy potasowe produkowane przez białoruskie spółki, w tym koncern Belaruskali, to jedne z najważniejszych produktów eksportowych tego kraju. Dlatego też po wybuchu wojny w Ukrainie część tych produktów została objęta sankcjami. W rezultacie wartość eksportu spadła w przypadku soli potasowej z 276 mln euro w 2021 roku do 38 mln euro rok później.

Jednak sól warzona i kamienna nie zostały objęte żadnymi sankcjami. Białoruski produkt trafia do odbiorców z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym do Polski. Dla polskich firm stanowi to poważną konkurencję, mimo że wartość eksportu jest dużo niższa. W 2022 roku, jak podaje "Puls Biznesu", na unijnym rynku sprzedano sól warzoną z Białorusi za niemal 10 mln euro, podczas gdy rok wcześniej za 22 mln euro. Spadek wynika z cen oraz rezygnacji niektórych odbiorców.

"Nasza branża uważa, że takie oddolne sankcje nie są wystarczające. Dlatego Fundacja Polska Sól, którą prawie 20 lat temu stworzyli rodzimi producenci soli, zaapelowała do Mariusza Kamińskiego, ministra spraw wewnętrznych i administracji, by jego resort zbadał możliwość objęcia sankcjami — krajowymi lub/i unijnymi — soli warzonej z Białorusi" — tłumaczyli przedstawiciele branży w "Pulsie Biznesu".

Wybrane dla Ciebie