Nieoczekiwana podwyżka stóp procentowych w Chinach

Przełamanie kluczowych wsparć i pierwsze oznaki przełamania trendu wzrostowego na głównej parze walutowej były wydarzeniem wczorajszego dnia. Czynnikiem fundamentalnym, który miał swój największy udział w przecenie euro w stosunku do dolara, była decyzja władz Banku Centralnego Chin o podwyżce stóp procentowych. Decyzja ta przyszła nieoczekiwanie i była to pierwsza podwyżka od trzech lat.

Chiny już od jakiegoś czasu uważane są za kraj, który ma napędzać światową gospodarkę w najbliższych kilku latach. Wobec wolniejszego niż wcześniej oczekiwano odbudowywania popytu wewnętrznego w najbardziej rozwiniętych krajach, to właśnie wysoki wzrost gospodarczy Kraju Środka i związany z tym wysoki import tego kraju miały dać silny bodziec do wyjścia gospodarki światowej z kryzysu. Teraz, wobec wyższych stóp procentowych w Chinach, zrodziły się obawy o możliwość spowolnienia również tego kraju. Co prawda najbliższa publikacja danych o PKB oraz inflacji (poznamy ją w nocy ze środy na czwartek) najprawdopodobniej pozytywnie zaskoczy inwestorów, jednak z każdą następną publikacją skutki schłodzenia gospodarki mogą być coraz bardziej widoczne.
Do dolara amerykańskiego traciła większość walut w dniu wczorajszym. Zauważalny był spadek notowań australijskiego i kanadyjskiego dolara. Przyczyna ta sama - Chiny. Gospodarki zarówno Australii jak i Kanady są oparte przecież głównie na eksporcie surowców, a ich znaczącym importerem jest Państwo Środka.

EURPLN

Wczorajsze lepsze od oczekiwań dane o produkcji przemysłowej w Polsce pozwoliły tylko na chwilowe wyhamowanie wzrostów kursu EURPLN. Zdecydowanie przeważającym czynnikiem okazały się bowiem nastroje na rynkach światowych i wzrost awersji do ryzyka spowodowany decyzją chińskich władz monetarnych. Lekko zniżkujący kanał spadkowy trwający od początku sierpnia nie został jednak przełamany i prawdopodobnie przełamany nie będzie. Jego górne ograniczenie będzie przebiegało w najbliższym czasie w zakresie 3.99 - 4.00.

EURUSD

Przebicie minimum lokalnego z poniedziałku i przede wszystkim tego z 12 października na poziomie 1.3772 to silny sygnał do zmiany trendu na głównej parze walutowej, przynajmniej w krótkim okresie. Dzisiaj od rana co prawda para EURUSD przybrała kierunek południowy i wróciła powyżej tego kluczowego wsparcia. Jeśli jednak wczorajsze informacje będą dalej dyskontowane i wsparcie to kolejny raz zostanie przełamane to celem będzie zniesienie Fibonacciego 38.2% ostatniego impulsu wzrostowego, usytuowane na wysokości 1.3636.

b?GBPUSD

Wczoraj z wiadomych przyczyn silne spadki notował również brytyjski funt. Tak jak już wcześniej wspominaliśmy perspektywy dla brytyjskiej gospodarki wydają się być gorsze niż w strefie euro, a niemal pewne już zwiększenie pakietu stymulacyjnego przez Bank Anglii, również powinno negatywnie odbić się na notowaniach kabla. Poziom 1.5753, który był do niedawna wsparciem, będzie teraz ograniczeniem dla wzrostów kursu GBPUSD. Nowe wsparcia znajdują się z kolei w okolicach 1.57 oraz a w dalszej kolejności na wysokości 1.5650.

USDJPY

Jest to jedyna para walutowa, na której nie widać żadnych śladów wczorajszego silnego umocnienia dolara. Ale skoro uciekać do najbezpieczniejszych aktywów to przede wszystkim do jena. Ten czynnik zadecydował o tym, że jen znajduje się znowu bardzo blisko poziomu 81.00. A stąd już bardzo niedaleko do 15-letnich minimów. Do końca tygodnia nie poznamy żadnych istotnych danych z Japonii, więc kluczowe będą figury z USA. W dniu dzisiejszym najważniejszą z nich będzie publikacja Beżowej Księgi Fed o godzinie 20.
Kamil Rozszczypała

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)