Nowatorski system identyfikacji i lokalizacji pracowników
Ma on nie tylko informować o
zagrożeniach, ale i zapobiegać im - np. zatrzymując podziemną kolejkę, gdy na jej drodze stanie
górnik
W pierwszej kolejności system ma być wdrożony pilotażowo w katowickiej kopalni Staszic - części kopalni Murcki-Staszic. Jeżeli przyniesie efekty, będzie rozszerzony na inne kopalnie holdingu.
"Wdrożenie takiego systemu będzie oznaczało ogromny skok w zakresie bezpieczeństwa pracy" - wskazał wiceprezes holdingu Artur Trzeciakowski.
Przetarg na przygotowanie systemu został już ogłoszony; zainteresowanych jest kilka firm. Zarząd KHW liczy, że jeszcze w tym roku uda się skutecznie wyłonić dostawcę systemu i rozpocząć jego wdrażanie. "Będzie to długotrwały i skomplikowany proces, rozłożony na dwa lata" - dodał wiceprezes.
Możliwość lokalizowania pracowników pod ziemią w czasie rzeczywistym to jeden z kluczowych dla bezpieczeństwa elementów. Gdy 3,5 roku temu w należącej do KHW kopalni Wujek-Śląsk metan zabił 20 górników, okazało się, że zbyt wielu pracowników przebywało w strefie szczególnego zagrożenia, gdzie nie powinno ich być. Nowy system ma wykluczyć takie sytuacje.
"System nie dopuści do pracy w takiej strefie większej liczby pracowników, niż może się tam znajdować. Informację o tym, że w dany rejon nie można wejść, otrzyma nie tylko dyspozytor i inne służby, ale także pracownik, który chciałby dostać się do takiej strefy" - wyjaśnił Trzeciakowski, wskazując, że całkowicie wyeliminuje to możliwość nadużyć w tym zakresie.
W sytuacji zagrożenia system da natychmiastową informację o tym, gdzie znajdują się poszczególni pracownicy - czy są zagrożeni, wymagają ewakuacji itp. Dziś, gdy pod ziemią dochodzi do wypadku, zwykle mija trochę czasu, zanim uda się zebrać wszystkie niezbędne informacje o rozmieszczeniu załogi w danym momencie i w pełni opanować sytuację.
System ma też zapobiegać wypadkom, szczególnie tym, do których dochodzi na drogach transportowych. Według nadzoru górniczego jedną z najczęstszych przyczyn śmiertelnych wypadków pod ziemią jest właśnie transport. Górnicy, często z powodu naruszenia przepisów, znajdują się na trasach podziemnych kolejek lub niebezpiecznie blisko taśmociągów.
"Chcemy, aby system powodował automatyczne wyłączenie urządzenia przez zbliżającego się do pracownika" - powiedział Trzeciakowski.
Przedstawiciele KHW liczą, że takie rozwiązanie przyczyni się do radykalnego zmniejszenia liczby śmiertelnych wypadków w kopalniach. System może być też wykorzystany do ewidencjonowania czasu pracy. Jeszcze nie zdecydowano ostatecznie, na jakiej łączności będzie oparty - kablowej czy bezprzewodowej. Lokalizatory mają być umieszczone w górniczych lampkach.
KHW należy do trzech największych spółek węglowych w Polsce. Skupia cztery kopalnie węgla kamiennego oraz - w grupie kapitałowej - jedną działającą jako spółka zależna. Rocznie produkuje niespełna 12 mln ton węgla. Zatrudnia ok. 18 tys. osób.(PAP)