Nowe oblicze Poczty Polskiej
Zmiany w Poczcie Polskiej ruszyły na całego. Restrukturyzacja objęła
niemal każdy obszar funkcjonowania firmy. Najwyższy czas, niedługo bowiem
poczta straci swój monopol a Ministerstwo Skarbu chce wysłać ją na
giełdę.
Aby sprostać najbliższym wyzwaniom poczta musi stać się bardziej efektywna. Nie może być mowy o kolejkach w oddziałach, spóźnionych przesyłkach ani zagubionych paczkach. Inaczej nie wytrzyma konkurencji, która po liberalizacji rynku będzie mogła rywalizować także w obszarze lekkich listów do 50 gram.
Proces modernizacji usług pocztowych znajdujących się w rękach państwa trwa już od kilku lat. Poprzedniemu zarządowi udało się wypracować w 2010 roku zysk. Zderzył się jednak z pracowniczymi protestami i politycznymi naciskami PSL, które nie zgadzało się na redukcję placówek w mniejszych miejscowościach.
Obecny zarząd, złożony przede wszystkim z osób o doświadczeniu w komercyjnych finansach i bankowości, realizuje zakrojone na szeroką skalę proces zmian. Mają mienić oblicze całej instytucji. Biorąc pod uwagę oceny funkcjonowania tej publicznej instytucji oraz cel - oferta publiczna na warszawskim parkiecie - nie jest to zadanie łatwe.
- W 2011 roku wprowadziliśmy szereg procesów restrukturyzacyjnych. Zasadniczym elementem było rozpoczęcie realizacji "Strategii Poczty Polskiej do 2015 roku" - mówi Prezes Poczty Polskiej Jerzy Jóźkowiak.
W efekcie zeszły rok przyniósł rozpoczęcie wielu zmian w takich obszarach jak zatrudnienie, logistyka i organizacja sprzedaży. Wdrożono "Program Dobrowolnych Odejść", do którego zgłosiło się więcej pracowników niż przewidziano miejsc. Przewiduje się także optymalizację kosztów w transporcie przesyłek i listów. Wdrażana jest także oparta na nowoczesnych zasadach polityka personalna.
- W najbliższym czasie obsługę klienta ma usprawnić wprowadzenie takich rozwiązań jak usługa wpłat pieniężnych on-line, błyskawiczne przekazy pieniężne oraz 24- godzinne punkty obsługi klienta - mówi Janusz Wojtas, odpowiedzialny w Poczcie Polskiej za sprzedaż i marketing.
Już od początku tego roku dostępne są nowe usługi. Dla handlu internetowego wprowadzono przesyłki gabarytowe, które umożliwiają przesłanie dowolnego przedmiotu o dowolnej wadze za jedną cenę. Można także przesyłkę śledzić przez internet. Znacznie poprawiono także terminowość dostarczania listów oraz przesyłek ekonomicznych.
Poczta Polska zapowiada także wykorzystanie swych punktów obsługi klientów do sprzedaży innych produktów.
- Niedługo zatem będzie można kupić obok pocztówki także dekoder cyfrowy, abonament na internet lub telefon komórkowy - mówi Janusz Wojtas.
Czy wprowadzane zmiany wystarczą, aby Poczta Polska poradziła sobie na wolnym rynku a także wśród spółek publicznych?
- Już wdrożyliśmy sposób publikacji danych, który jest analogiczny do sposobu komunikowania się spółek notowanych na warszawskim parkiecie - mówi Piotr Michalski w Poczcie Polskiej odpowiedzialny za zarządzanie finansami.
Konkurencja, przede wszystkim skupiona w Ogólnopolskim Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych zarzuca jednak PP, że także po uwolnieniu rynku dalej będzie miała pozycję uprzywilejowaną. Podkreślają przede wszystkim niejasność w interpretacji przepisów o VAT, która zwalnia część usług świadczonych przez publiczny podmiot z tego podatku oraz dumpingowe ceny na niektóre usługi.
W 2011 roku Poczta Polska wypracowała 159 mln zł zysku, co stanowi wzrost o 154 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Jednocześnie rentowność jej działalności wyniosła 2,5 proc, czyli o 1,5 proc. więcej niż w 2010 roku.