Nowe stawki za sanatorium. Od maja drożej o prawie 200 zł
Od 1 maja 2025 r. wzrosły opłaty za sanatorium na NFZ. Zmiany dotyczą zakwaterowania i wyżywienia podczas leczenia uzdrowiskowego i obowiązują przez cały sezon wysoki. Za 21-dniowy turnus niektórzy kuracjusze będą musieli zapłacić o 174,30 zł więcej.
Koszty pobytu w sanatorium zależą od terminu. W sezonie jesienno-zimowym (od 1 października do 30 kwietnia) obowiązują niższe stawki. Natomiast w okresie wiosenno-letnim, czyli od 1 maja do 30 września, ceny są wyższe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytka nie zostawiła na Tusku suchej nitki. Polacy mówią o drożyźnie
Drożej w sanatorium. Za turnus prawie 860 zł
Od tego miesiąca osoby korzystające z leczenia uzdrowiskowego na koszt Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) będą musiały zapłacić więcej za zakwaterowanie i wyżywienie.
Podwyżki dotyczą opłat za dzień pobytu w sanatorium, które różnią się w zależności od standardu pokoju. Wzrost cen obejmuje turnusy zarówno 21-dniowe, jak i 28-dniowe.
Portal rynekzdrowia.pl podaje, że w sezonie wysokim za pokój jednoosobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym trzeba zapłacić 40,90 zł dziennie, a za pokój bez węzła - 33,20 zł. W przypadku pokoju jednoosobowego w studiu opłata wynosi 37,40 zł.
Od maja pobyt w pokoju dwuosobowym z węzłem kosztuje 27,30 zł, a bez węzła - 19,50 zł. Za studio kuracjusze zapłacą 24,90 zł.
Natomiast pokój wieloosobowy z węzłem to wydatek rzędu 14,80 zł, a bez węzła - 11,90 zł. Za pokój wieloosobowy w studiu obowiązuje dzienna stawka a wysokości 13,60 zł.
Podwyżki sezonowe oznaczają, że kuracjusz, który wybiera się na 21-dniowy turnus i będzie mieszkał w pokoju jednoosobowym z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym, zapłaci 859,90 zł. To o ponad 174 zł więcej niż w sezonie jesienno-zimowym.
Ile się czeka na sanatorium? Resort chce zmian
Poza opłatami kuracjusze często narzekają na długi czas oczekiwania na turnus. Przed pandemią COVID-19 trzeba było czekać średnio aż dwa lata. Obecnie ten czas skrócił się do 9 miesięcy, ale wszystko zależy od regionu.
Mieszkańcy woj. podlaskiego i warmińsko-mazurskiego mogą liczyć na szybki wyjazd - nawet już po trzech miesiącach. Natomiast w woj. dolnośląskim i łódzkim czas oczekiwania to nawet 10 miesięcy.
W związku z tym Ministerstwo Zdrowia planuje zmienić procedurę potwierdzania skierowań, która w ocenie resortu jest powodem długiego oczekiwania na turnus w sanatorium. Obecnie to lekarz balneologii decyduje o tym, do którego uzdrowiska ma trafić pacjent. Zgodnie z założeniami resortu mają zostać wprowadzone przepisy, które pozwolą weryfikować skierowania również lekarzom innych specjalności, po odbyciu kursu.