18.07. Warszawa (PAP) - Nowelizacja tegorocznego budżetu to nie jest tragedia, potrzebne jest jego urealnienie - ocenia prezes NBP Marek Belka.
"Zgadzam się, że nie jest to tragedia (nowelizacja budżetu - PAP). Wszyscy się tego spodziewaliśmy. Natomiast ta dziura budżetowa powstała mniej więcej w połowie w konsekwencji spowolnienia koniunktury na świecie czy w Europie Zachodniej, na naszych głównych rynkach eksportowych, a w połowie to jest konsolidacja budżetu" - powiedział Belka w czwartek w TVP Info.
"W latach 2011-2012 budżet strukturalny spadł o 5 punktów procentowych PKB. To musiało się odbić zasadniczo na tempie wzrostu gospodarczego. I nie chcę powiedzieć, że ta konsolidacja budżetu nie była konieczna. Tylko, że ona prowadzi do bardzo niekorzystnych zjawisk gospodarczych. I to wystąpiło także w Polsce" - dodał.
"Budżet okazał się być oparty na zbyt optymistycznych założeniach. I to zarówno jeśli chodzi o tempo wzrostu PKB, jak i tempo inflacji. Inflacja w roku 2013 miała być według ministra finansów średniorocznie 2,7 proc., a będzie średniorocznie poniżej 1,0 procenta" - powiedział Belka.
Jego zdaniem urealnienie budżetu to słuszna decyzja.
"(...) Jeśli chodzi o meritum tej nowelizacji, to ja się niemal w pełni z nią zgadzam. Tu nie ma dyskusji. To co zaproponował rząd i MF jest słuszne. Trzeba po prostu urealnić budżet. I dobrze jest, że w większości to urealnienie polega na zwiększeniu deficytu, a w mniejszości polegać będzie na cięciu wydatków. W tej sprawie nie ma sporu. Spór dotyczy tego - skąd się to wzięło" - dodał.
We wtorek premier Donald Tusk zapowiedział, że w sierpniu zostanie przedstawiona nowelizacja tegorocznego budżetu. W świetle ubytku w dochodach budżetowych na poziomie 24 mld zł planowane jest zwiększenie deficytu budżetowego o 16 mld zł. Cięcia w resortach mają wynieść ok. 8,5-8,6 mld zł. Dodatkowo, aby znowelizować ustawę budżetową, rząd zdecydował się na nowelizację ustawy o finansach publicznych i zawieszenie na dwa lata 50-proc. progu ostrożnościowego dotyczącego relacji długu publicznego do PKB.(PAP)
jba/ ana/