Trwa ładowanie...

Nowy wymiar "oszustwa na garnki". Nie przyjdziesz na pokaz, zapłacisz karę

Firma organizująca pokazy "cudownej pościeli" zagroziła starszej pani, że jeśli nie pojawi się na pokazie, zostanie obciążona kosztami wynikającymi z przygotowania dla niej miejsca. To rażący przykład tego, jak bardzo nieuczciwie potrafią działać organizatorzy tego rodzaju przedsięwzięć, by tylko zdobyć nowych klientów.

Nowy wymiar "oszustwa na garnki". Nie przyjdziesz na pokaz, zapłacisz karęŹródło: Fotolia
d4lfcb0
d4lfcb0

O tym, że firmy sprzedające na pokazach garnki czy zestawy pościeli, mające jakoby cudowne właściwości lecznicze (a co za tym idzie – bardzo wysoką cenę) są w stanie uciec się do różnych nieuczciwych praktyk, byle tylko skusić jak najwięcej nabywców, wiadomo od dawna. Firmy te bardzo utrudniają również dokonywanie zwrotów w ciągu 14 dni od dnia dostarczenia, choć zgodnie z prawem, klient może zrezygnować z zakupu bez podania przyczyny i ma prawo do całości wpłaconych pieniędzy. Pisaliśmy o tym wielokrotnie.

Firmy nie ustają jednak w szukaniu sposobów, by sprzedawać jeszcze więcej. "Fakt" relacjonuje zdarzenie, jakie spotkało 79-letnią gdańszczankę. Gdy odebrała telefon z zaproszeniem na pokaz, od razu odmówiła, tłumacząc się złym stanem zdrowia. Dzwoniący zagroził, że jeśli nie skorzysta z zaproszenia, zostanie obciążona kosztami, jakie poniósł organizator, przygotowując dla niej miejsce.

Na polski rynek wciąż trafiają zabawki bez atestów. Mogą stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia dzieci

Choć była to groźba zupełnie pozbawiona podstaw, starsza pani przestraszyła się i karnie udała się na spotkanie. Rzecz jasna, na samej demonstracji produktów się nie skończyło.

d4lfcb0

Gdy tylko weszła do jednej z sal w hotelu, osaczyli ją młodzi sprzedawcy. Zaczęli zachwalać towar, a potem zaprosili do losowania nagród – relacjonuje "Fakt".

Wmówiono pani Elżbiecie, że wygrała zestaw poduszek, kołder, mat i przyrządów kuchennych wart 35 tys. zł. By go otrzymać, musiała zapłacić "zaledwie" 7,9 tys. zł. Gdy kobieta wyznała, że nie ma przy sobie gotówki, naciągacze od razu zabrali ją do banku. Tam starsza pani pobrała pieniądze z konta i przelała je na rachunek firmy.

Następnego dnia kobieta opowiedziała o nieprzyjemnej sytuacji córkom, które natychmiast podjęły kroki, by zwrócić niepotrzebne zakupy. Trwało to bardzo długo, gdyż były nieustannie zbywane przez firmę. Ostatecznie dopiero interwencja gazety zakończyła sprawę.

Organizator odniósł się do zarzutów o groźby ukarania starszej pani za nieobecność na spotkaniu. Wyjaśnił, że nie ma z tym nic wspólnego, gdyż za zaproszenia i ich formę odpowiedzialna była zewnętrzna firma.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d4lfcb0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4lfcb0