Oburzające ceny truskawek. Z tego powodu protestują w poniedziałek
Plantatorzy z woj. lubelskiego będą strajkować w poniedziałek 27 maja od godz. 9. - Nie zgadzamy się na kolejny rok poniżania ludzi pracy - pisze jeden z protestujących rolników.
"Koniec upokarzania i i upodlania ludzi pracy. Nie zgadzamy się na niszczenie polskich gospodarstw. Cena 2,30 zł/kg za truskawki nie pokrywa kosztów produkcji! Rynek zalewają truskawki z Grecji, Albanii i Hiszpanii! Przyjdź! Wesprzyj! Zatrzymaj szaleństwo!" - czytamy na grafice opublikowanej przez protestujących rolników w mediach społecznościowych.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Kolejny sezon zaczyna się od cen poniżej kosztów produkcji. Starty w plonach są ogromne. Najpierw przymrozki oraz mróz, później susze i gradobicie. W dodatku nie zatrzymany napływ towarów z Ukrainy i krajów spoza UE. Polskie rolnictwo upada, a my rolnicy nie zgadzamy się na to" - napisał na swoim profilu na Facebooku Krzysiek Chmiel, producent malin, znany także jako "Malinowy Polak".
"To jest skandal"
Cena 2,30 zł za kilogram truskawek to - zdaniem rolników - kwota, która nie pokrywa kosztów produkcji owoców. Oznacza to, że producenci żywności muszą dokładać do interesu.
- Kolejny sezon zaczyna się od cen poniżej kosztów produkcji. Zakłady oferują 2,30 zł/kg za truskawkę przemysłową. To jest skandal, bo przecież straty w plonach są w tym roku ogromne. Obliczyliśmy, że w naszym regionie zbiory będą maksymalnie na poziomie 40 proc - mówił Chmiel w rozmowie z "Tygodnikiem Rolniczym".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak sprzedaje roboty warte miliony. Utrze nosa gigantowi? Cezary Kozanecki w Biznes Klasie
Gradobicie w woj. lubelskim
Przypomnijmy, że 19 maja w części woj. lubelskiego wystąpiły potężne burze z opadami gradu, nawiedzając m.in. okolice Opola Lubelskiego, Chodla, Urzędowa, Białowody, Przytyku, Wandalina, Chruśliny i Bełżyc. Opad gradu był tak duży, że masy lodu przetrwały w przydrożnych rowach do następnego dnia.
W wyniku gradobicia zniszczone zostały uprawy owoców, takich jak truskawki czy maliny.
W innej części Polski - w woj. mazowieckim - opady gradu zdewastowały uprawy jabłka i gruszki. Jak pisał portal money.pl, w wyniku gradobicia, które nawiedziło uprawy w powiecie grójeckim w sobotę 25 maja ok. godz. 19, zniszczeniu uległy uprawy jabłek i gruszek. W efekcie właściciele sadów mogą zapomnieć o tegorocznych plonach. - Nie mamy czego ratować - przyznali w rozmowie z portalem sadyogrody.pl.