Od 1 lipca w Biedronce zapłacisz kartą
Przedstawiciele firmy nabierają wody w usta, ale płatności kartami w ich sieci to już niemal pewne. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to od początku lipca w sklepach "Biedronki" będziemy mogli płacić plastikiem.
26.05.2014 | aktual.: 26.05.2014 10:41
Pierwsze pogłoski o płatnościach kartą w "Biedronce" pojawiły się dwa miesiące temu, kiedy to "Dziennik Gazeta Prawna" podał informację o rozpisaniu przetargu na dostawę kilkunastu tysięcy terminali i obsługę transakcji kartami płatniczymi. Było wtedy jasne, że największa sieć sklepów w Polsce szuka najtańszej oferty.
Teraz media mówią wprost - od 1 lipca będzie można w sklepach "Biedronki" płacić kartą. Skąd ta data? Tego dnia mocy nabierają nowe przepisy, które ustalają maksymalną wartość opłaty interchange, prowizja od płatności kartą ponoszona przez sklep, na 0,5 proc. Do tej pory sieć mówiła jasno - tak długo jak ta opłata będzie wysoka, tak długo nie będzie u nas płatności kartami. Biuro prasowe "Biedronki" wspomina o tym czynniku w swoim oświadczeniu.
- Liczymy na to, że poziom opłat za obsługę transakcji kartami płatniczymi, jaki ma zacząć obowiązywać na polskim rynku w tym roku, otworzy nam drogę do podjęcia decyzji o akceptacji tej formy płatności w sieci sklepów Biedronka - napisano.
Dotychczasowy twardy sprzeciw "Biedronki" w tej sprawie nie dziwił znawców rynku. Z wyliczeń wynikało, że przy dotychczasowych stawkach rocznie dyskont mógł płacić nawet kilkaset milionów złotych z tytułu samej prowizji interchange. "DGP" podał, że terminale mają pojawić się we wszystkich sklepach sieci w przeciągu trzech miesięcy. "Biedronkę" ma obsługiwać Bank Pekao, który zaoferował także linię kredytową dla Jeronimo Martins i kartą lojalnościową dla klientów sieci.
Możliwe jest nawet, że "Biedronce" uda się wytargować jeszcze niższe stawki niż 0,5 proc. Jak przypomina "DGP" niedawno przedstawiciel MasterCard na Polskę i kraje bałkańskie zapowiedział nową politykę cenową, która jest bardzo korzystna dla największych partnerów. Takie sieci jak "Biedronka" będą mogły liczyć na obniżkę prowizji do poziomu 0,3 proc. Sieć, choć jest drugą, co do wielkości firmą w naszym kraju, nie przyjmowała nigdy płatności plastikiem, uznając że ważniejsza jest dla niego niższa cena niż wygoda klientów. W zeszłym roku wprowadziła do siebie alternatywę wobec kart metodę płacenia. Od października klienci Pekao, Alior Banku oraz Getin Banku mogą rozliczyć się przy pomocy telefonu. Sieć stworzyła własny system o nazwie iKasa oraz wdrożyła wcześniejsze rozwiązanie o nazwie PeoPay.
Eksperci wskazują, że płatności kartą to dla Biedronki doskonały sposób na zwiększenie przychodów. Jak bowiem pokazują liczne badania zwyczajów zakupowych, osoby, którzy płacą plastikiem, zwykle więcej wydają na zakupy niż ci, którzy przychodzą do sklepu z gotówką. Jest też szansa, że w sklepach portugalskiej sieci pojawią się nowi klienci, którzy do tej pory je omijali, przyzwyczajeni do płatności bezgotówkowych. Jeśli plan się powiedzie, to Biedronka w ten sposób zwiększy sprzedaż. Jej spadająca dynamika od pewnego czasu wyraźnie kłuje w oczy inwestorów, śledzących wyniki Jeronimo Martins, właściciela Biedronki.