Od 1 maja wyższe zasiłki dla rodziców niepełnosprawnych dzieci

Podczas wieczornego spotkania z protestującymi w Sejmie rodzicami niepełnosprawnych dzieci premier Donald Tusk zapowiedział, że od 1 maja świadczenie pielęgnacyjne wyniesie 1 tys. zł netto. Protestujących nie usatysfakcjonowała ta propozycja.

Od 1 maja wyższe zasiłki dla rodziców niepełnosprawnych dzieci
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

22.03.2014 | aktual.: 24.03.2014 07:07

Od 1 maja świadczenie dla rodzica opiekującego się niepełnosprawnym dzieckiem wyniesie 1 tys. zł netto, od 1 stycznia 2015 r. wzrośnie do 1,2 tys. zł, a od 1 stycznia 2016 r. osiągnie poziom płacy minimalnej - 1,3 tys. zł na rękę.

W sobotę wieczorem premier przyjechał do protestujących w Sejmie rodziców niepełnosprawnych dzieci z konkretną propozycją: zapowiedział, że w ciągu kilkudziesięciu godzin ma powstać projekt ustawy, która podwyższy świadczenie pielęgnacyjne, a we wtorek ma zapaść decyzja o przesunięciu środków w budżecie państwa - z planu na budowę i remonty dróg lokalnych na wzrost świadczeń.

Projekt zgłoszony ma być jako komisyjny, żeby maksymalnie skrócić proces legislacyjny. Premier chce, by sejmowa komisja przedstawiła go na najbliższym posiedzeniu.

- Od pierwszego maja tego roku kwota 1 tys. zł miesięcznie, z tym, że w tym roku ona będzie płacona tak, żeby się skończył program rządowy - 620 zł plus 200 zł, plus określona kwota, ale tak, żeby było 1000 zł na rękę - tłumaczył premier.

Wczoraj minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił, że projekt o stopniowym zrównaniu świadczenia do poziomu pensji minimalnej jest gotowy. - Jutro ten projekt zostanie oficjalnie przedstawiony szefowi rządu - zapowiedział. We wtorek odbędzie się posiedzenie posiedzenia Rady Ministrów, które może przesunąć wydatki na ten rok, tak by znaleźć potrzebne fundusze - wyjaśnił Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, potem nastąpi zwołanie sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny. Jej przewodniczący deklaruje gotowość do jak najszybszego działania, tak by projekt przedstawić posłom. Możliwe, że ustawa, zgodnie z zapowiedziami marszałek Sejmu Ewy Kopacz, zostanie rozpatrzona już na następnym posiedzeniu Sejmu.

Obecnie zasiłek składa się z kwoty świadczenia i 200 zł z rządowego programu, które jest nieoskładkowane - oznacza to, że składki na ubezpieczenie odprowadzane są od tej kwoty.

- To jest to, co mogłem przygotować i wam zaproponować. Na pewno to przeprowadzimy w taki sposób, w jaki to deklarujemy - dodał. Zapowiedział też, że nie ma zagrożenia, że sprawa się rozmyje. - Przyspieszenie tego procesu to efekt waszej determinacji, wychodzimy wam naprzeciw i staramy się ten czas skrócić. Ja wiem, że to jest za mało, zawsze będziecie mieć tysiąc sensownych argumentów - mówił w czasie emocjonalnej rozmowy z protestującymi.

Premier przekonywał, że osiągnięcie poziomu płacy minimalnej jest w tej chwili niemożliwe.

- W Polsce ludzi poszkodowanych jest zdecydowanie więcej. Kwestia dzielenia świadczeń, dzielenia pieniędzy jest to naturalny konflikt różnych grup społecznych. Myślę, że ta propozycja jest sposobem dość pilnego dojścia do tego, czego się domagacie - dodał premier.

Protestujący rodzice mówili, że nie zadowalają ich propozycje premiera.

- Nikt z nas nie wymaga cudów, my wymagamy tylko i wyłącznie minimalnej płacy. Z naszej strony jest to wyrozumiałość wobec rządu - zaznaczały matki przebywające w Sejmie. - Panie premierze powinien się pan wstydzić - dodawały. - Zapraszam pana do siebie do domu, żeby zaopiekował się pan moim dzieckiem - dodała jedna z nich, Iwona Hartwich.

Pozostali rodzice namawiali premiera, by "przemyślał swoją propozycję i jeszcze raz poszukał środków". Tusk zaznaczał jednak, że przedstawiona przez niego propozycja to jedyna, za którą może wziąć w tym momencie odpowiedzialność. Dodał, że podczas prac w Sejmie posłowie będą mogli spróbować poszukać dodatkowych pieniędzy.

Byli też jednak i tacy rodzice, którzy z propozycji premiera byli zadowoleni i zapowiadali zakończenie protestu. Większość jednak zamierza pozostać w gmachu parlamentu.

- My poczekamy nawet do Świąt Wielkanocnych. Każdego dnia jesteśmy silniejsze, my nie jesteśmy roszczeniowe. Premier nie może być zaskoczony, że tu jesteśmy - mówiła później Hartwich dziennikarzom.

W rozmowie z protestującymi uczestniczyli m.in. posłowie Arkadiusz Mularczyk (SP) i Jacek Kwiatkowski (TR). Mularczyk wypominał premierowi wydatki na administrację rządową, Kwiatkowski sugerował, by w ramach szukania oszczędności zlikwidować Senat.

Wzrost świadczenia pielęgnacyjnego do poziomu płacy minimalnej to główny, ale tylko jeden z kilku postulatów protestujących rodziców. Innym było np. wycofanie się z zapisu uzależniającego kwoty świadczenia od stopnia niepełnosprawności dziecka. Ten punkt został już przez rząd zaakceptowany.

Obecnie rodzic, który opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem w domu, otrzymuje 820 zł. Warunkiem pobierania świadczenia jest rezygnacja z podejmowania zatrudnienia.

Dodatkowo może liczyć na 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego na dziecko i korzystać z niektórych świadczeń z opieki społecznej. Renta socjalna dla dorosłej osoby niepełnosprawnej wynosi 611 zł.

W sobotę wieczorem także przed Sejmem zebrało się ok. 20 osób solidaryzujących się z osobami protestującymi w gmachu.

Źródło artykułu:PAP
zasiłek pielęgnacyjnydonald tuskrząd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)